Prezes PiS Jarosław Kaczyński na wspólnej konferencji prasowej z premierem Mateuszem Morawieckim przedstawił propozycję projektu ustawy dotyczącej zbadania polityki energetycznej rządu w latach 2007-2015.
- Ta sprawa stała się przedmiotem kontrowersji i dobrze by było, by wszystkie problemy z tym związane zostały wyjaśnione. Nie chodzi o komisję śledczą. Dla takiej komisji nie jest potrzebna ustawa, wystarczy odpowiednia decyzja Sejmu. W tym wypadku chodzi o coś, co będzie przypominać komisję, która zajmowała się reprywatyzacją w Warszawie - mówił Kaczyński.
Czytaj więcej
Niemieckie patrioty chroniące Polskę przed rosyjskimi rakietami nie pasowały do narracji PiS o Berlinie, który jest głównym sojusznikiem Rosji Putina.
- Organ innego typu niż komisja śledcza, mająca także inny skład, bo nie składająca się tylko z parlamentarzystów. Mająca znacznie większe możliwości. Chodzi o to, by wszystkie sprawy, które są związane z tą bardzo ważną kwestią, kwestią dotyczącą przeszłości, ale która dotyczy również przyszłości, zostały opinii publicznej przedstawione - kontynuował prezes PiS.
- Jeżeli będzie trzeba wyciągać dalej idące wnioski, to by te wnioski zostały także wyciągnięte - zapowiedział Kaczyński. - W naszym życiu publicznym jest wiele nie prawdy. Walka polityczna jest rzeczą, która jest ceną demokracji, ale ta walka nie powinna odbywać się w oderwaniu od prawdy i faktów, które należy poznać i przedstawić - dodał.
- Rosja prowadzi swoją politykę imperialną nie tylko poprzez podbój, ale również poprzez przekupstwo. Kiedy Rosja zaatakowała Krym w 2014 roku, nastąpiło ogromne wzmożenie jej działań. Już wcześniej dochodziło do wątpliwych interesów, wątpliwych kontaktów i dla wszystkich dzisiaj jest jasne, że armia lobbystów, czy po prostu szpiegów rosyjskich wykonuje bardzo skrupulatnie zadania, które są dla nich rozpisane w Moskwie - mówił premier Mateusz Morawiecki.
Czytaj więcej
To już oficjalne stanowisko Platformy Obywatelskiej. Celem przed wyborami jest budowa jednej listy opozycji. Ale na pozostałych partiach nie robi to wrażenia.
- Musimy mieć świadomość tego, jak podpisywano niekorzystne umowy związane z Federacją Rosyjską, z głębszym uzależnieniem od rosyjskich węglowodorów. Jak to się stało, że podpisywano umowy, w wyniku których coraz większa ilość surowców ściągana była z Rosji. Jak to się stało, że wprowadzano przepisy, które umożliwiały nabywanie udziałów w polskich przedsiębiorstwach strategicznych przez podmioty rosyjskie? Tego typu zagadnienia muszą być wyjaśnione - kontynuował premier.
- My nie mamy absolutnie niczego do ukrycia, dlatego cały okres, do obecnych czasów, powinien zostać zweryfikowany. Powinien zostać zweryfikowany wpływ Rosji na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski - dodał Morawiecki.
Kaczyński pytany przez dziennikarzy nie odpowiedział na pytanie, kto mógłby kierować taką komisją. - Najpierw musi być uchwalona ustawa, później będziemy rozmawiali o decyzjach personalnych - mówił.