Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 190

- Nie ze mną. Z wami (młodszą generacją - red.) - nie wiem. Nie będzie dołączenia (Białorusi do Federacji Rosyjskiej). Jak można zdradzić to, co sklejało się razem przez dekady własnymi rękoma? To jest niemożliwe pod rządami obecnego prezydenta - mówił Łukaszenko.

Państwa Zachodu, w tym Polska, nie uważają Łukaszenki za prawowitego prezydenta Białorusi, w związku ze sfałszowaniem wyborów prezydenckich z sierpnia 2020 roku.

Czytaj więcej

Kto na Białorusi zastąpi ludzi reżimu w przypadku upadku Łukaszenki?

- Prezydent (Władimir) Putin nigdy nie powiedział mi: "Słuchaj, dołącz do Rosji". Nigdy - zapewnił Łukaszenko.

Jednocześnie prezydent Białorusi przekonywał, że oba państwa - blisko współpracujące, tworzące wspólnie luźną konfederację pod nazwą Związek Białorusi i Rosji - czerpią obustronne korzyści z wzajemnej współpracy, a Białoruś otrzymuje surowce energetyczne po cenach zbliżonych do tych, jakie obowiązują w Rosji.

Prezydent (Władimir) Putin nigdy nie powiedział mi: "Słuchaj, dołącz do Rosji

Aleksandr Łukaszenko, białoruski przywódca

Łukaszenko mówił też, że Białoruś będzie nadal umacniać relację ze swoim "głównym strategicznym partnerem".

Białoruski przywódca mówił też, że Rosja nie stała się uboższa w wyniku sankcji nałożonej na nią przez Zachód. 

- Ceny surowców energetycznych szybują - stwierdził. - Indie, Chiny zaopatrują się (w ropę). Widzimy to samo, jeśli chodzi o inne surowce. Przepływ gazu ziemnego został skierowany w inne regiony - przekonywał.

Łukaszenko stwierdził też, że to Europejczycy cierpią z powodu sankcji. - Bierzcie prysznic raz w tygodniu, używajcie papieru toaletowego wielokrotnego użycia - mówił wymieniając rekomendacje jakie mają słyszeć mieszkańcy UE w związku ze wzrostem cen energii.