Kim był Gorbaczow dla dzisiejszych Rosjan?
Młodzi wobec niego byli obojętni. Dla nich jest człowiekiem z historii. Wielu młodych uważa, że wolność, która nadeszła za jego czasów, była od zawsze. A niektórzy nawet myślą, że za Gorbaczowa była taka sama wolność jak za Stalina. I to chyba główny skutek rządów ostatniego przywódcy ZSRR, że w różne dziedziny życia społecznego wpuścił wolność, do której się przyzwyczaili. Nowe pokolenie w Rosji niespecjalnie interesuje się przeszłością. Martwi się tym, co będzie jutro. Część Rosjan, zwłaszcza starszych, zastanawia się nad tym, co byłoby, gdyby na jego miejscu był ktoś inny? Próbują na nowo ograć historię.
A gdyby na miejscu Gorbaczowa był Putin?
To ludzie z różnych czasów. Jeżeli ktoś mógłby być na jego miejscu, to ewentualnie Grigorij Romanow, który odpowiadał za czasów Andropowa za przemysł zbrojeniowy. Ale czy byłaby możliwa inna polityka? Czas na wdrożenie w Rosji reform, na wzór tych, które robił Deng Xiaoping w Chinach, został zaprzepaszczony. Próbował to zrobić Aleksiej Kosygin (przewodniczący Rady Ministrów ZSRR w latach 1964–1980 – red.) w 1965 r., ale pomysł przepadł po „praskiej wiośnie”. Zmarnowano 15 lat. Z gospodarką nic nie zrobiono, ceny ropy upadły. A trzeba było spłacać długi, wypłacać wynagrodzenia i emerytury. Nie chciał masowych zwolnień i nie miał czym zapłacić ludziom. A w tym czasie dzwonili do niego Erich Honecker (przywódca NRD), Wojciech Jaruzelski i Mohammad Nadżibullah (ówczesny prezydent Afganistanu). I wszyscy potrzebowali wsparcia. Co miał robić Gorbaczow? Putin zaczynał rządzić w 1999 r., gdy ceny ropy poszły w górę. To był ogromny doping dla gospodarki. Gorbaczow miał zaś trudną sytuację. Pozostawały jedynie scenariusze w stylu Korei Północnej. To by nie przeszło.
Dlaczego?