Nawalny, najgłośniejszy krytyk prezydenta Władimira Putina w Rosji, odbywa karę 11 i pół roku pozbawienia wolności po tym, jak został uznany za winnego naruszenia warunków zwolnienia warunkowego, oszustwa i zarzutu o obrazę sądu. Twierdzi, że wszystkie zarzuty przeciwko niemu zostały sfabrykowane jako pretekst do stłumienia sprzeciwu i udaremnienia jego ambicji politycznych.
Nawalny przekazał za pośrednictwem swoich prawników, że został wysłany do karceru na pięć dni za chwilowe chodzenie bez rąk za plecami, co stanowiło naruszenie zasad więziennych.
"W tym tempie stanie się to moim stałym miejscem pobytu" - przekazał 46-latek, określając celę jako "piekielną szafę".
Czytaj więcej
Zacznę od ostrzeżenia. Jestem Rosjaninem. W dodatku mieszkam w Polsce, dzięki polskiemu państwu,...
"Dyrektywa najwyraźniej przyszła z Moskwy. Nawet jak na standardy rosyjskiego więzienia, wysłanie do karceru za 3 sekundy bez rąk za plecami to za dużo."