Terlecki w swoim felietonie dla „Dziennika Polskiego” zastanawiał się „czy jedność najważniejszych organizacji Zachodu rzeczywiście wzmocniła się po agresji Rosji na Ukrainę, czy może właśnie okazuje się iluzją, pożyteczną na potrzeby pozyskiwania przychylności opinii publicznej?”. Zwracając uwagę, że „Rosja czujnie śledzi każdy sygnał z Europy i gdy uzna, że solidarność Sojuszu (Północnoatlantyckiego - red.) ulega erozji, bezwzględnie to wykorzysta”. „Nie daj Boże, żeby doszło do sprawdzenia jedności NATO i jego gotowości do szybkiej interwencji. Mogłoby się wtedy okazać, że niektóre państwa potrzebują miesięcy, a może i lat, żeby się dozbroić i przygotować do obrony” - stwierdził.

Według szefa parlamentarnego klubu PiS „z jednością w Unii Europejskiej jest jeszcze gorzej”. „Nie dość, że jak zwykle Unia nie radzi sobie z kryzysem, a obecnie z problemem pomocy dla Ukrainy (do dziś nie jest w stanie wesprzeć państw udzielających pomocy uchodźcom, w tym Polski) czy z inflacją, to jeszcze usiłuje narzucić całej wspólnocie obowiązek wspierania Niemiec (najbogatszego państwa!), gdy zabraknie im gazu” - przekonywał, dodając, że „w czasie, gdy nakładanie sankcji na Rosję idzie jak po grudzie, a obecnie głównie rozmawia się o tym jak te sankcje ograniczyć, to równocześnie dla Brukseli najważniejsze są plany ścisłej federalizacji Europy, budowy jednego europejskiego państwa i narzucenie wszystkim nihilistycznej rewolucji obyczajowej”.

Czytaj więcej

Rząd przygotuje wniosek do Komisji Europejskiej o wypłatę pieniędzy z KPO

„Dlatego sankcjami okłada się Polskę, której rząd nie chce ustąpić w kwestii suwerenności i przestrzegania traktatów. Równocześnie Bruksela pokazuje figę państwom, które od lat starają się o przyjęcie do Unii i którym to wielokrotnie obiecywano” - napisał Terlecki.

Zdaniem wicemarszałka Sejmu „na jedność Unii nie ma już co liczyć”. „Dopóki brukselska biurokracja, zdominowana przez Niemcy, narzuca całej Unii swoje egoistyczne interesy, tak długo Unia będzie brnąć ku nieuniknionej dezintegracji i przekreśleniu wartości, dla których została stworzona” - ocenił Ryszard Terlecki..