Od ponad dekady demokraci marzą o ustawie, która zmieniłaby życie i gospodarkę w USA na tyle, żeby zapobiec katastrofom wynikającym z ocieplenia klimatu. Marzenie to nabrało kształtu w agendzie prezydenta Joe Biedna, ale brak porozumienia w Kongresie na kilka miesięcy zamroził możliwość jego realizacji.
Czytaj więcej
Ruszyła kolejna odsłona programu zachęcającego do wymiany tzw. kopciuchów. Tuż po tym, jak rząd o...
Teraz pojawiło się światełko w tunelu. Senator Joe Manchin, demokrata z Wirginii Zachodniej, który wcześniej zapowiedział, że z obawy o inflację nie poprze projektu ustawy przewidującej spore nakłady funduszy na ochronę środowiska, oznajmił w ubiegłym tygodniu, że zmienił zdanie.
Na co pójdą miliardy
Projekt ten, o nazwie Inflation Reduction Act of 2022, zakłada inwestycję 370 mld dol. w ciągu dziesięciu lat na różnego rodzaju programy mające na celu zredukowanie emisji gazów cieplarnianych w USA.
To mniej niż 2-bln projekt zatwierdzony w ubiegłym roku przez Izbę Reprezentantów, ale mimo wszystko jest to największe przedsięwzięcie legislacyjne w historii Ameryki skierowane na walkę ze zmianami klimatycznymi. Jeżeli zostanie zatwierdzone i wejdzie w życie, to wprowadzi transformacyjną rewolucję w amerykańskich sektorach energii i transportu oraz życiu Amerykanów. Dziesiątki miliardów dolarów przeznaczonych zostałyby na rozwój źródeł odnawialnej energii i alternatywnych źródeł, jak wodór, na obniżenie kosztów elektrycznych pojazdów, wprowadzenie rozwiązań energooszczędnych w milionach amerykańskich domów, obniżenie emisji gazów w różnych sektorach oraz wsparcie społeczności mieszkających w rejonach przemysłowych.