Reklama

Dąbrowska: Prezes ma siłę, by tupnąć w podłogę

W sporze o fundusze z Unii Kaczyński stanął po stronie Zbigniewa Ziobry, bo obawia się, że minister sprawiedliwości porwie swoją radykalną retoryką cały PiS.

Publikacja: 18.07.2022 03:00

Dąbrowska: Prezes ma siłę, by tupnąć w podłogę

Foto: PAP, Paweł Supernak

– Ja rzeczywiście słyszę te wszystkie wypowiedzi, że coś się znowu nie podoba. Mówię tutaj, w tej chwili, swoje indywidualne zdanie, bo decyzji partyjnej nie ma, ale to zdanie jest krótkie: no koniec tego dobrego. Myśmy, proszę państwa, wykazali maksimum dobrej woli, z punktu widzenia traktatów nie mamy żadnych obowiązków, żeby słuchać Unii w sprawie wymiaru sprawiedliwości. Żadnych – oświadczył Jarosław Kaczyński podczas spotkania ze zwolennikami PiS w Płocku.

To nowość. Do tej pory antybohaterem spotkań prezesa PiS byli Niemcy, opozycja i pojedyncze osoby z grona unijnych polityków, jak Věra Jourová czy Frans Timmermans. Tym razem lider partii rządzącej poszedł dalej, a hasło „no koniec tego dobrego” ma szanse stać się nowym sloganem wyborczym na Nowogrodzkiej. Skąd ta zmiana?

Słowa prezesa padły w momencie, gdy spór w rządzie o pieniądze z unijnych funduszy i z KPO między premierem a ministrem Ziobrą stał się głośny i oczywisty nawet dla fanatycznych wyznawców obozu władzy. Nic dziwnego, skoro jest przez jedną jego stronę z rozmysłem podgrzewany. – Spór z premierem Morawieckim Solidarnej Polski i mój, toczony w gabinetach rządowych, ale też częściowo przebijający się do mediów, jest znany wszystkim – oświadczył w Polsat News Zbigniew Ziobro i dodał: – Pan premier sam musi zadać sobie pytanie na pewno, czy jest skuteczny, jeżeli chodzi o jego relacje z UE, bo na to pytanie będą odpowiadać też wyborcy.

Czytaj więcej

Marek Suski: Dość szantażu Polski, nie poddamy się niewoli brukselskiej

Sekundanci byli już pewnie w drodze, gdy własnemu ministrowi odpowiedział premier Morawiecki. – Suwerenność Polski mierzy się silną gospodarką, silną armią i siłą sojuszy, a nie siłą tupania w podłogę albo krzyczeniem, bez dyskusji z innymi. Bo tak tworzy się tylko mur, który do niczego nie prowadzi – mówił szef rządu podczas spotkania w Ostrowicach.

Reklama
Reklama

Dlaczego prezes PiS stanął po stronie Ziobry, a nie Morawieckiego? Lider Solidarnej Polski walczy nie o poprawę notowań własnej partii, bo ta żadnego politycznego znaczenia samodzielnie nie posiada, tylko o wpływ na całość obozu władzy. Robi to konsekwentnie i coraz bardziej otwarcie. Polskie społeczeństwo nie staje się od tego bardziej sceptyczne wobec UE, ale przeciętny polityk PiS – owszem. No bo jak zrozumieć, dlaczego tak wspaniałej polskiej władzy wredna Unia nie daje należnych pieniędzy? Przecież nie dlatego, że władza ta łamie standardy praworządności i zachowuje się w negocjacjach jak cwaniak grający w trzy karty? Na pewno więc UE chce nam odebrać suwerenność i oszwabić.

Prezes to widzi, bo pielgrzymki na Nowogrodzką informują go o nastrojach w partii. A spotkania ze zwykłymi ludźmi są ustawiane przez powiatowy aktyw. Dlatego ruszył do ataku, by odebrać Ziobrze wpływ na PiS.

Niestety, skutki tej licytacji na antyunijność będą dla wszystkich opłakane, a pierwszą ofiarą na ołtarzu tej walki mogą być pieniądze z KPO.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Minister zdrowia: Składka zdrowotna już nie wystarcza na finansowanie ochrony zdrowia
Polityka
Estera Flieger: Gambit Donalda Tuska w Berlinie
Polityka
Szara eminencja Sejmu. Kim jest myśliwy, któremu ufają wszyscy marszałkowie?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Najnowszy sondaż partyjny. Poparcie tracą i KO i PiS, zyskuje Konfederacja
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama