Kaczyński: Nie wiem, czy Niemcy chcą się zbroić przeciw Rosji, czy przeciw nam

- Możemy liczyć na NATO, ale wtedy, jak się sami będziemy mocno zbroić - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. Na spotkaniu z mieszkańcami Sochaczewa wicepremier przekonywał, że wojna Rosji z Ukrainą nie może skończyć się klęską Kijowa, a Polska musi być silna militarnie. - Nie chcemy wojny, chcemy odstraszać. Chcemy pokazać Rosjanom, że nie mają czego tutaj szukać - mówił.

Publikacja: 08.06.2022 20:22

Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Sochaczewa

Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Sochaczewa

Foto: PAP/PLeszek Szymański

- Chyba najtrudniejszą sprawą dzisiaj jest inflacja, ale jeszcze przedtem - jest wojna na Ukrainie. To jest w pewnych zakresach wojna, która przybrała charakter wojny o skali europejskiej, albo może nawet światowej, bo skutki ekonomiczne tej wojny mają już dzisiaj charakter światowy, a skutki w niektórych innych dziedzinach są już takie, jakby ta wojna się rozlała - powiedział wicepremier Jarosław Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Sochaczewa.

- Ja w żadnym wypadku nie chcę państwa straszyć i mówić, że ta wojna się rozleje. Miejmy nadzieję - i czynimy wszystko w tym kierunku, żeby tak się właśnie nie stało. Ale ta wojna nie może się skończyć klęską Ukrainy - oświadczył prezes PiS. Ocenił, że to interes Ukraińców, ale też Polski. - Bo jeżeli nie jesteśmy pierwsi w kolejności po Ukrainie w planie podbojów rosyjskich, to na pewno jesteśmy na kolejnym miejscu po krajach nadbałtyckich. To jest niewątpliwe - zaznaczył Kaczyński, odwołując się do przemówienia swego brata, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wygłoszonego w Tbilisi w 2008 r. Jarosław Kaczyński ocenił, że to, by wojna Rosji z Ukrainą nie rozlała się, leży też w interesie "całego wolnego świata", wymieniając w tym kontekście m.in. Unię Europejską, Stany Zjednoczone i Kanadę.

Czytaj więcej

Rozmowa Duda-Biden. Prezydenci Polski i USA rozmawiali o wojnie na Ukrainie

"To najbardziej życzliwy człowiekowi system w dziejach"

Prezes PiS mówił, że demokracja i wolność w różnych państwach świata wyglądają różnie. - Wcale nie jest tak samo. Ja mogę powiedzieć, że naprawdę dzisiaj w Polsce wolności jest więcej, niż w ogromnej większości państw demokratycznych na świecie. I brońmy tego, bo to naprawdę dobra rzecz - przekonywał.

- O tym systemie, w którym my dzisiaj żyjemy, i w którym żyją - choć w różnych odmianach - inni, można powiedzieć jedno: to jest system - czy komuś się to podoba, czy nie podoba - stworzony dzięki chrześcijaństwu i to jest najbardziej życzliwy człowiekowi system w dziejach świata. W dziejach świata nie było takiego systemu, który przeciętnemu człowiekowi był równie życzliwy - mówił wicepremier.

- To system wielkiego szacunku wobec człowieka, wobec życia człowieka. Jeżeli ten świat przegra - a ta wojna ma właśnie charakter w istocie takiego pośredniego starcia między tymi dwoma systemami - to będzie naprawdę bardzo niedobrze. I dlatego Polska jest naprawdę w samej szpicy tych, którzy pomagają, angażują się w to i bardzo intensywnie namawiają innych do tego, żeby pomagać - powiedział Jarosław Kaczyński. - Będziemy to czynić nadal, bo to jest w interesie wszystkich nas - mówił w Sochaczewie. - Będziemy to robić z całą determinacją, a jeżeli czasem trzeba z tego powodu zaryzykować, to my jesteśmy też gotowi ryzykować, już to pokazaliśmy - dodał.

Czytaj więcej

Rosja: Ukraina szykuje prowokację z użyciem toksycznej substancji w Donbasie

Prezes PiS: Musimy się zbroić

- Oczywiście, chcemy wojny uniknąć - zadeklarował Kaczyński. - Ale nie w ten sposób, żeby wejść pod stół (...), tylko w ten sposób, żeby być bardzo trudnymi do zaatakowania - kontynuował. - Musimy się zbroić - przekonywał. Prezes PiS zarzucił dzisiejszej opozycji, że za czasów rządów PO-PSL "po prostu się rozbrajano, armię redukowano, likwidowano duże jednostki". - To wszystko szło w najgorszym możliwym kierunku, to znaczy Polska zdawała się na innych. A nie można zdawać się tylko na innych - ocenił.

Jarosław Kaczyński mówił, że Ukraina po ponad 100 dniach wojny kontroluje ok. 80 proc. swego terytorium. Odnosząc się do trwających obecnie "zaciętych walk" wyraził nadzieję, że dojdzie do momentu, w którym "będziemy mieli równowagę, a może nawet przewagę Ukraińców - nie w ilości broni, ale w jakości broni".

Prezes Prawa i Sprawiedliwości mówił też o wzmacnianiu polskich Sił Zbrojnych. Wspomniał o zamówieniu w USA systemów artylerii rakietowej HIMARS. - My tych HIMARS-ów zamówiliśmy w Stanach Zjednoczonych taką liczbę, że do tej pory tej broni - a ona jest od lat 80. produkowana - jeszcze w ogóle nie wyprodukowano. Amerykanie pytali: dlaczego? No właśnie dlatego, że my nie chcemy wojny, my chcemy odstraszać. My chcemy pokazać Rosjanom, że nie mają czego tutaj szukać - dodał.

Czytaj więcej

Ambasador Ukrainy kończy misję w Polsce. Otrzymał od Senatu RP medal

Kaczyński: My się zbroimy, Niemcy też

- Zwiększymy armię, uzbroimy ją tak, że naprawdę będzie nas trudno zaatakować - deklarował Kaczyński. Zaznaczył, że Polska może liczyć też na NATO. - Ale wtedy możemy liczyć, jak się sami będziemy mocno zbroić - stwierdził. Ocenił, że "musimy być militarnie silni". - Zresztą, jak my powiedzieliśmy, że się będziemy poważnie zbroić, to Niemcy natychmiast ogłosili, że oni też. Czyli ten mechanizm został uruchomiony - powiedział prezes PiS.

- Czy Niemcy się chcą zbroić przeciw Rosji, czy przeciw nam, to ja nie wiem, ale w każdym razie się zbroją - oświadczył Jarosław Kaczyński.

- Chyba najtrudniejszą sprawą dzisiaj jest inflacja, ale jeszcze przedtem - jest wojna na Ukrainie. To jest w pewnych zakresach wojna, która przybrała charakter wojny o skali europejskiej, albo może nawet światowej, bo skutki ekonomiczne tej wojny mają już dzisiaj charakter światowy, a skutki w niektórych innych dziedzinach są już takie, jakby ta wojna się rozlała - powiedział wicepremier Jarosław Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Sochaczewa.

- Ja w żadnym wypadku nie chcę państwa straszyć i mówić, że ta wojna się rozleje. Miejmy nadzieję - i czynimy wszystko w tym kierunku, żeby tak się właśnie nie stało. Ale ta wojna nie może się skończyć klęską Ukrainy - oświadczył prezes PiS. Ocenił, że to interes Ukraińców, ale też Polski. - Bo jeżeli nie jesteśmy pierwsi w kolejności po Ukrainie w planie podbojów rosyjskich, to na pewno jesteśmy na kolejnym miejscu po krajach nadbałtyckich. To jest niewątpliwe - zaznaczył Kaczyński, odwołując się do przemówienia swego brata, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wygłoszonego w Tbilisi w 2008 r. Jarosław Kaczyński ocenił, że to, by wojna Rosji z Ukrainą nie rozlała się, leży też w interesie "całego wolnego świata", wymieniając w tym kontekście m.in. Unię Europejską, Stany Zjednoczone i Kanadę.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces