Jarosław Kaczyński w swoim wystąpieniu przyznał, że objazd kraju (w sobotę z mieszkańcami Olkusza spotkał się już premier Mateusz Morawiecki) nie jest tylko hasłem, a „starą, wypróbowaną metodą”. I rzeczywiście, PiS przed udanymi dla siebie wyborami mocno inwestowało w cykle spotkań z wyborcami. I to zwykle na wiele, wiele miesięcy czy nawet lat przed wyborami. Dlatego taka, a nie inna inauguracja kampanii nie dziwi. Konwencja odbyła się też z typowym dla PiS rozmachem i dbałością o techniczne wykonanie, o to by całość „grała” w telewizyjnym obrazku. A w kuluarach gdy pytamy o to, kiedy objazd się skończy to odpowiedź brzmi tylko, że w ostatnim dniu przed ciszą wyborczą w 2023 r. PiS będzie dążył – jak wynika zarówno z nieoficjalnych rozmów, jak i oficjalnych deklaracji – do tego, by nie było przedterminowych wyborów. Na stole jest za to próba przesunięcia wyborów samorządowych na wiosnę 2024 roku. W tym cyklu wyborczym pierwsza konfrontacja to może być więc Sejm i Senat, a jej wynik ustawi pozostałe kampanie. I strategię – zarówno PiS, jak i różnych sil opozycyjnych.

Czytaj więcej

„Nie powiedzieli mu jeszcze, po ile jest benzyna”. Komentarze po przemówieniu Kaczyńskiego

Ale w trakcie samej konwencji i wokół niej widać wyraźnie, że sytuacja PiS jest inna niż w poprzednich cyklach wyborczych. Prezes Kaczyński mówił o tym, co jego zdaniem się udało dokonać w ostatnich latach, ale i musiał przyznać, że np. jeśli chodzi o programy mieszkaniowe, to  „nie wszystko udało się zrobić”. Zapowiedział opanowanie inflacji – chociaż jednocześnie przyznał, że nawet wybitni ekonomiści nie wiedzą, kiedy to może nastąpić - oraz nawiązał do sytuacji z węglem i jego cenami oraz dostępnością. Kaczyński zapowiedział, że ceny węgla będą regulowane, chociaż nie zdradził szczegółów. To temat bardzo istotny dla wielu grup wyborców, również w kontekście unijnych planów takich jak Fit for 55. Jednak zgodnie z wcześniejszymi informacjami „Rzeczpospolitej” w trakcie konwencji nie padły żadne nowe konkretne postulaty programowe. Te mają być zarezerwowane na późniejsze terminy, a niektóre z nich będą opracowane i pokazane dopiero np. wiosną przyszłego roku, gdy kampania wkroczy w decydującą fazę.

PiS musi liczyć się też z inną sytuacją polityczną - nie tylko kryzysami zewnętrznymi. Tonę węgla na konwencję PiS przywiózł lider AgroUnii Michal Kołodziejczak.

- Rząd nie przewidział sytuacji, zamiast gromadzić zapasy wygaszał kopalnie- mówił. Kołodziejczak od miesięcy buduje struktury swojej partii i objeżdża Polskę spotykając się z ludźmi. Bo tym razem to PiS jako ostatni inauguruje swój objazd, a partie opozycyjne i ich liderzy „w terenie” już są. Kampania się jednak rozpoczęła, a wynik będzie decydować się niemal na pewno do ostatnich jej chwil.