Reklama

Prof. Flis: Cztery listy opozycji w Polsce to za dużo. Jedna może nie wystarczyć

Wybór między dwoma–trzema listami opozycji byłby racjonalny – mówi prof. Jarosław Flis, socjolog, Uniwersytet Jagielloński.

Publikacja: 07.04.2022 21:00

Prof. Jarosław Flis

Prof. Jarosław Flis

Foto: TV.RP.PL

Czy wynik wyborów parlamentarnych na Węgrzech jest przestrogą dla części opozycji w Polsce, która chce stworzyć wspólną listę na wybory parlamentarne?

Przestroga to za mocne słowo, ale jest to punkt do przemyślenia. Sytuacja na Węgrzech jest inna niż w Polsce, z wielu powodów. System węgierski nagradza zwycięzcę, ale nie „karze” aż tak małych partii, jak polskie systemy. Małe partie w wyborach do Senatu teoretycznie nie mają żadnych szans, chyba że któraś z dużych partii odstąpi im okręg wyborczy. Natomiast w Sejmie, jeśli jakaś partia przekroczy próg wyborczy, to zawsze coś tam dostanie. Aczkolwiek małym partiom w Polsce zawsze opłaca się połączyć. Na Węgrzech to wcale nie jest takie oczywiste, ponieważ system mieszany jest bardzo skomplikowany. W tym systemie węgierskim najbardziej stratna jest druga partia, a w Polsce druga partia zyskuje na systemie D’Hondta. Najważniejsze jest to, że mimo dążeń węgierskiej opozycji do zjednoczenia nie udało się ono całkowicie. Pojawiła się nowa partia nacjonalistyczna, która odebrała część bonusu, który mógłby być udziałem opozycji po zjednoczeniu.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Gen. Mirosław Różański o dronie: Rosja nas testuje. Powinniśmy odpowiedzieć stanowczo
Polityka
Zbigniew Bogucki wyjaśnia co może zrobić rząd, by Karol Nawrocki nie wetował ustaw
Polityka
Sondaż: Polska nieobecna w Białym Domu. Kto, zdaniem Polaków, za to odpowiada?
Polityka
Senat szaleje na zakupach. Dziesiątki tysięcy gadżetów za setki tysięcy złotych
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama