- Ja się tego obawiam, że ten pierwszy impuls, który dawał Zachodowi poczucie jedności i wszyscy robili to samo, myśleli w ten sam sposób, że on może wygasnąć. To jest nasz obowiązek, Polski, abyśmy nie pozwolili wygasnąć temu płomieniowi, który się zapalił kilkanaście dni temu - mówił były premier.

Nie tylko Ukraina jest zagrożona, państwa bałtyckie, Polska w jakimś sensie też

Jerzy Buzek, europoseł PO, były premier

- Ukraińcy przekonali wszystkich, że warto walczyć o swoją wolność, ale są na rozdrożu. I Zachód powinien to widzieć. To, co robimy dzisiaj my, Polacy, doskonale czujemy, że robimy to dla naszej wolności, naszej przyszłości - dodał.

Buzek mówił też, że trzeba pokazać Zachodowi, iż "interesy jak zwykle" (ang. business as usual) z Rosją kończą się "wojną jak zwykle". - Rosja Putina nie jest się w stanie zmienić, żadne negocjacje jej nie zmienią - podkreślił.

Czytaj więcej

Saryusz-Wolski: Chcą ukarać Polskę, bo miała rację w sprawie Rosji

- Teraz trzeba zrobić, ustalić bardzo ważne rzeczy: np. mapę drogową jak odchodzić od paliw kopalnych, miesiąc po miesiącu - przekonywał były premier.

- Z tego Putin finansuje zbrojenia, z tego przygotowuje swoją armię do zdradzieckich napaści na inne kraje. Nie tylko Ukraina jest zagrożona, państwa bałtyckie, Polska w jakimś sensie też - ostrzegał.

Buzek mówił też, że "konieczne jest", by Ukraina przystąpiła do UE i dodał, że trzeba przekonać do tego przywódców europejskich państw, bo "społeczeństwa to czują".