W środę 14 kandydatów zgłoszonych w Sejmie i w Senacie przez kluby parlamentarne zostało pozytywnie zaopiniowanych na członków Kolegium IPN. Strategia, mającego większość w obu izbach parlamentu PiS-u polegała na tym, aby każdy z kandydatów - niezależnie od tego kto ich zgłosił - otrzymał pozytywną opinię, która wbrew utartemu zwyczajowi tym razem nie jest wprost rekomendacją. Podkreślał to choćby w trakcie posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości jej przewodniczący poseł Stanisław Piotrowicz (PiS). Dziwili się temu posłowie opozycji, upewniając się kilkukrotnie, czy głosują za wydaniem opinii, czy za wskazaniem Sejmowi pięciu kandydatów, którzy zostaną wybrani podczas plenarnego głosowania. Lecz tu na podobny gest dobrej woli ze strony rządzących opozycja nie ma co liczyć.