Spotkanie w Pałacu Prezydenckim odbyło się z inicjatywy posłanek Koalicji Obywatelskiej. W rozmowie z Pierwszą Damą Kinga Gajewska, Katarzyna Lubnauer, Barbara Nowacka i Krystyna Szumilas.
Posłanki poinformowały, że prezydentowa zapoznała się szczegółowo z założeniami "lex Czarnek" i rozumie ich obawy, popiera zmiany polegające na wzmocnieniu praw rodziców, ale nie kuratorów.
Uczestniczki spotkania godziły się, że decyzja o tym, jakie zajęcia będą organizowane w placówce edukacyjnej, powinny zapadać w szkole, rodzice zaś - zgodnie z sugerowaną przez prezydenta poprawką - powinni wyrażać zgodę na uczestnictwo w takich zajęciach.
Czytaj więcej
- Dzisiaj ci, którym zabiera się możliwość deprawującego wpływu na dzieci, głośno krzyczą, bo wiedzą, że dzieci wreszcie będą bezpieczne - powiedziała małopolska kurator oświaty Barbara Nowak, komentując przyjęcie przez Sejm projektu nowelizacji prawa oświatowego.
- Chciałabym, żeby minister Czarnek nauczył się czegoś od pani Agaty Dudy - stwierdziła Barbara Nowacka.
Podczas trwającego 1,5 godziny spotkania zgodzono się też co do tego, że choć zdaniem ministra edukacji zaproponowane przez niego zmiany wynikały z notorycznego ograniczania praw rodziców w decydowaniu o tym, czego uczą się ich dzieci, to w rzeczywistości prawa te ogranicza właśnie "lex Czarnek", cedując decyzje o dopuszczalności treści na kuratorów.
Rozmówczynie zgodziły się też, że kurator już teraz posiada narzędzia do kontrolowania szkół, tyl tylko, że nie są wykorzystywane, i nie jest konieczne zwiększanie ich wpływu na placówki edukacyjne.
Agata Kornhauser-Duda zadeklarowała, że przekaże argumenty posłanek prezydentowi i postara się uczestniczyć w planowanym spotkaniu głowy państwa z ministrem edukacji.
- Wartością tego spotkania jest to, że przed spotkaniem z ministrem Czarnkiem do prezydenta dotrą informacje, jak ta ustawa wygląda naprawdę i jakie są przeciwko niej argumenty - powiedziała Krystyna Szumilas.
Roczny dostęp do treści rp.pl za pół ceny
Katarzyna Lubnauer dodała, że gdyby to Agata Duda podejmowała decyzję, "lex Czarnek" nie weszłoby w życie.