Paweł Adamowicz został zaatakowany przez Stefana W. na scenie w czasie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i kilkukrotnie ugodzony nożem. Rany okazały się śmiertelne. Proces Stefana W. ma wkrótce się rozpocząć.
Czytaj więcej
Trzy lata temu doszło do zamachu na Pawła Adamowicza, który zmarł dzień później. Gdańsk wspomina dziś swojego wieloletniego prezydenta, podobnie samorządowcy z całej Polski. Zabójca wciąż czeka na proces.
- To ciągle budzi emocje i przywraca te tragiczne godziny sprzed trzech lat - przyznał Adamowicz, który w ostatniej chwili zastąpił w programie TVN24 Magdalenę Adamowicz, europosłankę PO, żonę zamordowanego prezydenta Gdańska.
Jeszcze stara się nie przechodzić przez Targ Węglowy idąc na ulicę Długą
Piotr Adamowicz, brat prezydenta Gdańska
- Gdańsk jest taki sam, Gdańsk jest miastem wolności i solidarności - i wiele osób przyjeżdżających do Gdańska mówi, że dobrze się w tym mieście czuje. Dla mnie to jest ważne i myślę, że byłoby ważne też dla mojego brata - mówił brat zamordowanego prezydenta pytany o to, jaki jest Gdańsk bez jego brata. Piotr Adamowicz przyznał jednocześnie, że "jeszcze stara się nie przechodzić przez Targ Węglowy (miejsce zabójstwa - red.) idąc na ulicę Długą".