Siłami określanymi mianem szpicy NATO, które liczą 6,4 tys. żołnierzy, kieruje obecnie Turcja.
Całe siły szybkiego reagowania NATO (NRF) liczą ok. 40 tys. żołnierzy. Przyspieszenie tempa osiągania gotowości bojowej przez te siły ma służyć wzmocnieniu ochronny państw NATO leżących na flance wschodniej - w tym m.in. Polski.
"Die Welt" powołuje się na jednego z dyplomatów akredytowanych przy NATO.
Czytaj więcej
Wielka Brytania ostatecznie opuściła Unię Europejską. Joe Biden zastąpił Donalda Trumpa w Białym...
Niemiecki dziennik pisze, że w stan podwyższonej gotowości postawiono - oprócz szpicy - także inne jednostki sił szybkiego reagowania, w tym m.in. siły specjalne i jednostki logistyczne. One również mają - w przypadku kryzysu - szybciej niż dotychczas być gotowe do działania.