Prezydent Duda: Jaruzelski był zwykłym tchórzem i zdrajcą Polski

- W 40. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego trzeba nie tylko mówić, ale trzeba krzyczeć, że gen. Jaruzelski po prostu był zwykłym tchórzem i zdrajcą Polski, i cała sitwa, która była wokół niego, to była zwykła junta bandyckich emisariuszy Moskwy, którzy domagali się wtedy sowieckiej interwencji - powiedział prezydent Andrzej Duda.

Publikacja: 13.12.2021 14:25

Trwają obchody 40. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Na zdjęciu: prezydent Andrzej Duda

Trwają obchody 40. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Na zdjęciu: prezydent Andrzej Duda

Foto: PAP/Mateusz Marek

W poniedziałek 13 grudnia w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie rozpoczęły się obchody 40. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Prezydent Andrzej Duda uczestniczył w uroczystym odsłonięciu pamiątkowej tablicy "Zginęli za wolną Polskę 1981–1989", zapalił znicz przed tablicą poświęconą "Wszystkim bezimiennym bohaterom, którzy w latach 1981–1989 nie zawahali się poświęcić wolności, a nawet życia w walce o NSZZ »Solidarność« i niepodległą Rzeczpospolitą".

Następnie podczas uroczystości prezydent wręczył Medale Stulecia Odzyskanej Niepodległości zasłużonym działaczom NSZZ "Solidarność", uczestnikom opozycji demokratycznej w PRL oraz osobom pielęgnującym pamięć o najnowszej historii Polski. W uroczystości brali udział m.in. marszałek Sejmu Elżbieta Witek i premier Mateusz Morawiecki.

Prezydent powitał zebranych, w tym "czcigodnych uczestników tamtych dni, prawdziwej walki z komuną, prawdziwego oporu, prawdziwego bohaterstwa, męstwa, którego wtedy nie brakowało".

- Dziękuję. Dziękuje wszystkim tym, którym przed chwilą w tym symbolicznym geście w imieniu Rzeczypospolitej, w imieniu naszego państwa i społeczeństwa wręczyłem Medale Stulecia Odzyskanej Niepodległości. Dziękuję za to, że walczyliście, dziękuję za to, że cały czas walczycie - powiedział Andrzej Duda.

- Dziękuję za to, że ta wolna, niepodległa, suwerenna Polska jest - dzięki waszej postawie tamtych dni. Dziękuję, że mimo upływu 40 lat od stanu wojennego, od 1989 r. ponad trzydziestu, cały czas o tę Polskę walczycie, żeby była jeszcze bardziej niepodległa, żeby była jeszcze bardziej suwerenna, żeby była jeszcze bardziej wolna - dodał.

- Zawsze mówię: gratuluję i dziękuję. Dzisiaj schylam głęboko głowę i mówię: dziękuję, bo pogratulować to mogę mojemu pokoleniu, że miało to szczęście, że pokolenie jego dziadków i rodziców wywalczyło dla nich wolną Polskę. Dziękuję wam z całego serca - zaznaczył.

Czytaj więcej

40. rocznica stanu wojennego. Jan Rulewski: 13 grudnia nazywam dniem apokalipsy

Prezydent wspomniał, że o północy wziął udział w apelu poległych przed dawnym komisariatem Milicji Obywatelskiej na Starówce w Warszawie, oddając hołd ofiarom stanu wojennego.

- Wspominaliśmy tych, którzy polegli, ale mówiliśmy o tym, jak bardzo relatywizowana jest w ostatnich trzech dziesięcioleciach ta dramatyczna prawda o stanie wojennym. Jak tym najmłodszym pokoleniom, które nie pamiętają tamtego czasu, jest on prezentowany - z rozwadnianiem rzeczywistości, często z pokazywaniem go jako komedii, że w gruncie rzeczy było wesoło, że to było takie nic, a generał Jaruzelski to może w gruncie rzeczy był bohaterem, który uratował Polskę i naród - mówił prezydent Duda.

Czytaj więcej

Klich o rocznicy stanu wojennego: Komuna chciała rozjechać nasze marzenia

- W 40. rocznicę trzeba nie tylko mówić, ale trzeba krzyczeć, że nic bardziej mylnego, że Jaruzelski po prostu był zwykłym tchórzem i zdrajcą Polski i cała sitwa, która była wokół niego to była zwykła junta bandyckich emisariuszy Moskwy, którzy domagali się wtedy sowieckiej interwencji - oświadczył.

Prezydent zaznaczył, że gdyby do interwencji ZSRR w Polsce doszło, to "nie byłoby ponad 100 zabitych w stanie wojennym i później, jak szacują różne badania, ale może wtedy byłoby ponad 100 tys. zabitych". - Nie wiemy tego, bo do żadnej interwencji, mimo błagań zdrajców narodu polskiego, nie doszło, w związku z czym sami musieli próbować rozprawić się z narodem - powiedział.

Andrzej Duda przekonywał, że o stanie wojennym nie wolno zapomnieć. - Niech bohaterowie będą nazywani bohaterami, a zdrajcy - zdrajcami. Niech ten, kto zawinił, przestanie się nadymać na swojej dzisiaj uprzywilejowanej pozycji i pobiera ogromne dla przeciętnego Polaka pieniądze, a zhańbił się jako sędzia w stanie wojennym, za komuny, skazując ludzi, którzy o wolną Polskę walczyli. Najwyższy czas, żeby odejść, schylając ze wstydem głowę przed narodem - mówił.

- Cześć i chwała bohaterom, wieczna pamięć poległym. Niech żyje wolna, suwerenna, niepodległa Polska. Precz z komuną! - zakończył swe wystąpienie prezydent.

W poniedziałek 13 grudnia w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie rozpoczęły się obchody 40. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Prezydent Andrzej Duda uczestniczył w uroczystym odsłonięciu pamiątkowej tablicy "Zginęli za wolną Polskę 1981–1989", zapalił znicz przed tablicą poświęconą "Wszystkim bezimiennym bohaterom, którzy w latach 1981–1989 nie zawahali się poświęcić wolności, a nawet życia w walce o NSZZ »Solidarność« i niepodległą Rzeczpospolitą".

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
To koniec Trzeciej Drogi? PSL rozważa propozycję innej koalicji politycznej
Polityka
Tusk po konsultacjach ze Szmyhalem: Posunęliśmy się krok do przodu
Polityka
Marek Jakubiak: Najazd na dom Zbigniewa Ziobry. Mieszkanie posła to poseł
Polityka
Jacek Sutryk: Rafał Trzaskowski zwycięzcą debaty w Warszawie. To czołówka samorządowa
Polityka
Czy w Polsce wróci pobór? Kosiniak-Kamysz: Zasadnicza służba wojskowa tylko zawieszona