Pytany o pomysł pozyskiwania przez Platformę Obywatelską dotychczasowych wyborców Prawa i Sprawiedliwości, którzy teraz w sondażach deklarują, że nie wiedzą, na kogo głosować lub że nie pójdą na wybory parlamentarne Donald Tusk powiedział w TOK FM, że "demobilizacja jest też wstępem do odkształcenia tej dość w taki ponury sposób ustabilizowanej sceny (politycznej - red.) od lat".
- Nie mam żadnych złudzeń, za dużo mam doświadczeń w polityce, nie tylko polskiej, żeby zakładać, że wyborca PiS-u tylko dlatego, że zobaczył, jak brzydką twarz ma ta władza i jak brzydkie rzeczy robi, uzna: pomyliłem się, zagłosuję na Platformę - dodał przewodniczący PO dodając, że "takie rzeczy się nie zdarzają".
- Dzisiaj opozycja - nie chodzi tylko o Platformę, jakoś ułożymy z partnerami na opozycji projekt odbudowy Polski po PiS-ie, tym bardziej, że wątków wspólnych jest dużo więcej niż osobnych czy konfliktowych - natomiast to, co jest naprawdę potrzebne to spryt i determinacja do wyborów, znaczy żeby tak to poskładać, żeby nie zmarnować faktu, który dzisiaj jest oczywistością - PiS może liczyć na maksimum 35 proc. poparcia - mówił były premier.
Czytaj więcej
Sobotnia Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej, podczas której m.in. partia wybierze nowych wiceprzewodniczących odbędzie się w trybie hybrydowym.
- Wszystkie karty są już właściwie na stole. Nie będzie wielkich przepływów, ale to, co mamy dzisiaj - niedużą, ale wyraźną przewagę opozycji demokratycznej nad władzą PiS-u - oczywiście można to zmarnować głupotą, błędami albo zaniechaniem, ale można wykorzystać - przekonywał.