W TVP Info minister Czarnek tłumaczył utrudnienia, które spotykają dziennikarzy na obszarze objętym stanem wyjątkowym. Dotychczas według przepisów przedstawiciele mediów nie mieli prawa pobytu na tych terenach. Nowelizacja ustawy o ochronie granic złagodziła prawo, dając komendantom odpowiednich oddziałów Straży Granicznej prawo do wydawania przepustek dla dziennikarzy.
Czytaj więcej
Obecna władza kompletnie nie rozumie roli mediów w społeczeństwie. Zupełnie jak za Gomułki, rozró...
Czarnek stwierdził, że zakaz wjazdu był spowodowany "antypolskim zachowaniem" dziennikarzy TVN, którzy zachowywali się "jak pan poseł Sterczewski, jak pani poseł Jachira i paru innych osobników". Czyli, ocenił minister, "utrudniając zdecydowanie działalność służb polskich na granicy w obliczu wojny hybrydowej i ataku na polską granicę".
Polityk uważa, że gdyby nie to zachowanie, nie pojawiłby się pomysł niewpuszczania mediów pod granicę.
Szef resortu edukacji uściślił także pojęcie "uchodźca" - to według niego osoba, która ucieka ze swojego kraju w obawie o swoje zdrowie i życie. Stwierdził, że na granicy przebywają migranci zarobkowi, tacy sami jak my - "jeśli legalnie jedziemy do krajów Europy w celach zarobkowych".