Maląg tłumaczyła na czym polega nowy program rządu "czternasta emerytura", czyli finansowe świadczenie skierowane do emerytów, które będzie wypłacane w czwartym kwartale tego roku.
- Osoby, które są uprawnione, na dzień 31 października, do świadczeń emerytalno-rentowych, otrzymają czternastą emeryturę. Wprowadzone jest kryterium dochodowe - 2900 zł, to oznacza, że emeryci, którzy pobierają emeryturę do tej kwoty, dostaną czternastą emeryturę. Kwota (czternastej emerytury - red.) będzie wynosić 1250,88 zł, ale emerytów, którzy pobierają wyższą emeryturę (ponad 2 900 zł - red.), też chcemy objąć tym wsparciem, dlatego zastosowaliśmy w ustawie mechanizm "złotówka za złotówkę". To oznacza, że jeżeli mamy emeryturę w wysokości trzech tysięcy zł, to odejmie nam się od niej sto złotych. Całym wsparciem czternastej emerytury, będzie objętych ponad 9 milionów emerytów i rencistów. Natomiast świadczenie w pełnej wysokości będzie wypłacone blisko 8 milionom emerytów - wyjaśniła przedstawicielka rządu.
W 2022 r. płaca minimalna wyniesie 3010 zł
Minister zapowiedziała również wzrost płacy minimalnej w 2022 r., a tym samym także podniesienie się stawki godzinowej.
- Staramy się, by płaca minimalna była waloryzowana, na 2022 r. przekraczać będzie trzy tysiące - będzie dokładnie wynosić 3010 zł, a stawka godzinowa, to będzie 19,70 zł. Bardzo ważne jest to, że rząd PiS-u od kilku lat lat określa stawkę godzinową, bo to powoduje, że jak ktoś jest zatrudniany na umowach cywilno-prawnych, to wtedy określa stawkę, co powoduje, ze taka osoba nie zarabia mniej niż minimalne wynagrodzenie. Zależy nam przede wszystkim, by to minimalne wynagrodzenie wzrastało. Przypomnę, że jak obieraliśmy rząd, to minimalne wynagrodzenie było na poziomie 1750 zł, a dziś jest to już ponad trzy tysiące zł. Państwo ma obowiązek troszczyć się również o grupę, która zarabia minimalne wynagrodzenie - przekonywał gość Polskiego Radia.