List Morawieckiego do przywódców państw UE. Uspokaja i ostrzega

Premier Mateusz Morawiecki napisał list do "wszystkich szefów rządów i prezydentów krajów UE, w którym wyjaśnia kwestie relacji prawa konstytucyjnego do prawa unijnego" - informuje Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Publikacja: 18.10.2021 13:26

Mateusz Morawiecki i Michał Dworczyk

Mateusz Morawiecki i Michał Dworczyk

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

arb

KPRM podaje treść listu. Morawiecki pisze w nim, że "Polska pozostaje lojalnym członkiem Unii Europejskiej". Przypomina przy tym, że UE jest "organizacją opartą na wspólnych dla nas Traktatach, ustanowionych przez wszystkie państwa członkowskie, które powierzyły wspólnym instytucjom szereg kompetencji i wspólnie uregulowały wiele dziedzin życia za pomocą prawa europejskiego". "Polska tego prawa przestrzega i uznaje jego prymat nad krajowymi ustawami – stosownie do wspólnych dla nas wszystkich zobowiązań, wynikających z Traktatu o Unii Europejskiej" - dodaje Morawiecki.

Szef rządu stwierdza następnie, że chce jednocześnie "wywołać niepokój" przywódców państw Unii i "zwrócić ich uwagę na niezwykle niebezpieczne zjawisko, które zagraża przyszłości naszej Unii". "Mam na myśli stopniowe przeobrażanie się Unii w podmiot, który miałby przestać stanowić sojusz wolnych, równych i suwerennych państw – a stać się jednym, centralnie zarządzanym organizmem, kierowanym przez instytucje pozbawione demokratycznej kontroli ze strony obywateli państw Europy. Jeżeli tego zjawiska nie powstrzymamy, jego negatywne skutki odczują wszyscy" - dodaje. Morawiecki apeluje przy tym o "wysłuchanie polskich argumentów i gotowość do dialogu".

Szef rządu stwierdza następnie, że "Polska w pełni przestrzega europejskiego prawa, a wyroki Trybunału Sprawiedliwości są respektowane – dokładnie tak samo, jak w każdym innym państwie członkowskim". "Obowiązek respektowania unijnego prawa przez każde z państw członkowskich wynika wprost z Traktatów – jesteśmy do tego zobowiązani w takim zakresie, w jakim Traktaty nam to nakazują. Ani o jotę mniej – i ani o jotę więcej" - zaznacza Morawiecki.

"Zasada prymatu prawa UE nie jest nieograniczona"

"Zasada prymatu prawa unijnego obejmuje wszystkie akty prawa do poziomu rangi ustawowej w dziedzinach objętych kompetencjami Unii. Zasada ta nie jest jednak nieograniczona. W każdym z naszych krajów prymat zachowuje Konstytucja. Oceny, gdzie leży granica, mogą dokonać wyłącznie sądy – zarówno Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, jak i nasze krajowe trybunały konstytucyjne" - dodaje premier.

Czytaj więcej

Kowal: Rząd chce mieć kontrolę nad wszystkim, dlatego jest wrogi instytucjom UE

W kontekście wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. prymatu polskiej konstytucji nad prawem UE, sprzed kilkunastu dni, Morawiecki pisze, że "polski Trybunał Konstytucyjny ma takie same prawa, jak sądy i trybunały we wszystkich innych krajach Unii". "Mogą one badać zgodność przepisów prawa pierwotnego UE z własnymi konstytucjami i robią to konsekwentnie od wielu lat, a nawet dekad. Poszczególne wyroki dotyczą szerszych lub węższych kwestii, lecz ich istota pozostaje niezmieniona: prymat prawa unijnego nad prawem krajowym istnieje i jest szeroki – ale ma swoje wyraźne granice" - dodaje. "Polski Trybunał Konstytucyjny nie czyni (...) nic, czego w przeszłości nie zrobiły już sądy i trybunały w Niemczech, Francji, Włoszech, Hiszpanii, Danii, Rumunii, Czechach czy innych krajach UE. To twardo wydeptana ścieżka orzecznictwa, która nie jest żadnym novum. Żadna z tych sądowych decyzji nie wyprowadziła żadnego państwa członkowskiego na manowce integracji europejskiej. Każda była jedynie stwierdzeniem i potwierdzeniem stanu faktycznego, wynikającego z litery i ducha prawa europejskiego. Polski TK nie czyni też nic, czego nie czyniłby w przeszłości – już w latach 2005, 2006, 2010 czy 2011, w wielu innych składach, wybranych we wszystkich konfiguracjach politycznych od momentu wejścia Polski do UE, polski Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie orzekał o wyższości polskiej Konstytucji nad prawem Unii Europejskiej. Wyroki te nigdy nie były kwestionowane przez Komisję. Jest tak dlatego, że wykonywanie kontroli zgodności norm prawa międzynarodowego z krajową konstytucją nie narusza prawa Unii" - zaznacza Morawiecki.

Jednocześnie Morawiecki podkreśla, że "polski Trybunał Konstytucyjny nie stwierdza dziś, jakoby przepisy Traktatu o Unii Europejskiej były w całości niezgodne z polską Konstytucją". "Stwierdza jedynie, że niezgodna z nią jest jedna, bardzo konkretna interpretacja niektórych przepisów Traktatu, będąca skutkiem ostatniego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości" - dodaje.

Polska będzie z całą determinacją bronić swojej suwerenności, a także zasady kompetencji przyznanych

Premier Mateusz Morawiecki

Następnie premier stwierdza, że "mamy dziś do czynienia z bardzo niebezpiecznym zjawiskiem, polegającym na uzurpowaniu sobie przez niektóre instytucje Unii Europejskiej uprawnień, które nie przysługują im na mocy Traktatów – i narzucania państwom członkowskim swej woli per fas et nefas". "Jest to szczególnie widoczne dziś, gdy próbuje się używać w tym celu narzędzi o charakterze finansowym. Bez jakiejkolwiek podstawy prawnej usiłuje się zmusić państwa członkowskie, by zrobiły to, co nakazują im instytucje Unii – niezależnie od tego, czy mają podstawę prawną, by takie nakazy nakładać" - pisze Morawiecki, który dodaje, że taka praktyka jest "bezprawna", a także "groźna dla dalszego trwania Unii Europejskiej, osłabiając wszystkie jej państwa członkowskie". "Unia jest bowiem silna właśnie mocą swoich członków. Ich osłabienie, poprzez podporządkowanie nieograniczonej w praktyce władzy centralnie zarządzanych instytucji, pozbawionych demokratycznej kontroli, może w efekcie doprowadzić do całkowitego oderwania się mechanizmów decyzyjnych od woli obywateli wyrażanej m.in. w demokratycznych wyborach – i do przekształcenia się Unii w organizację stanowiącą zaprzeczenie naszych wspólnych wartości: wolności, demokracji, równości, praworządności, pluralizmu, niedyskryminacji, tolerancji, sprawiedliwości i solidarności" - pisze.

"Dziś Polska, jutro inni"

"Dziś uwaga instytucji UE skupiona jest na Polsce. Polska będzie z całą determinacją bronić swojej suwerenności, a także zasady kompetencji przyznanych. Jeżeli jednak siłowymi metodami uda się dziś zmusić jakieś państwo do działań naruszających jego suwerenność, byłby to precedens, którego skutki odczują w przyszłości także inne kraje" - dodaje Morawiecki.

Na koniec Morawiecki apeluje, by UE "powróciła do źródeł" i "nie stawała się organizmem zarządzanym centralnie, bez demokratycznej kontroli suwerena". "Konieczne jest, abyśmy na powrót zaczęli współdziałać w imperatywie porozumienia. Aby język szantażu finansowego, karania, 'głodzenia' niepokornych państw, język niedemokratycznych i centralistycznych nacisków nigdy nie pojawiał się w europejskiej polityce. Każde brutalne słowo wypowiedziane w takim języku uderza nie tylko w pojedyncze państwa, ale w całą Wspólnotę" - dodaje.

We wtorek w Parlamencie Europejskim odbędzie się debata na temat wyroku polskiego TK, w której udział weźmie premier Mateusz Morawiecki.

KPRM podaje treść listu. Morawiecki pisze w nim, że "Polska pozostaje lojalnym członkiem Unii Europejskiej". Przypomina przy tym, że UE jest "organizacją opartą na wspólnych dla nas Traktatach, ustanowionych przez wszystkie państwa członkowskie, które powierzyły wspólnym instytucjom szereg kompetencji i wspólnie uregulowały wiele dziedzin życia za pomocą prawa europejskiego". "Polska tego prawa przestrzega i uznaje jego prymat nad krajowymi ustawami – stosownie do wspólnych dla nas wszystkich zobowiązań, wynikających z Traktatu o Unii Europejskiej" - dodaje Morawiecki.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Donald Tusk po odprawie w Kłodzku: Sytuacja cały czas bardzo dramatyczna
Polityka
Protest PiS w Warszawie. Kaczyński atakuje KO. „To nie jest polska formacja"
Polityka
Żona pogrąży Ryszarda Czarneckiego? Co Emilia H. robiła na Collegium Humanum?
Polityka
Więzienie za ujawnienie orientacji seksualnej. Radykalny projekt trafił do prac w Sejmie
Polityka
Sondaż: Czy, zdaniem Polaków, PiS może wrócić do władzy po wyborach?
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne