Sytuację w pasie objętym stanem wyjątkowym znamy powierzchownie i wycinkowo – wynika to z faktu, że dziennikarze zostali potraktowani jak intruzi i nie mają tam wstępu.
Jednak z okruchów informacji i obrazków pokazywanych przez wojsko, mieszkańców i imigrantów wynika, że na tym terenie wojsko ćwiczy warianty działania w sytuacji realnego zagrożenia wybuchem konfliktu zbrojnego.
Czytaj więcej
Rząd w rekordowym tempie przepycha w Sejmie ustawę o budowie muru na granicy z Białorusią. Opozycja domaga się szczegółowych informacji.
Szef resortu obrony Mariusz Błaszczak ogłosił, że na granicy polsko-białoruskiej służy ok. 3 tys. żołnierzy, ale ich liczba może wzrosnąć. Wojskowi określają stan, z którym mają do czynienia, jako wojnę hybrydową. Załóżmy, że to działania, których celem jest destabilizacja sytuacji w Polsce, NATO i UE poprzez celowy napływ imigrantów. Działaniom tym towarzyszą m.in. dezinformacja i manipulowanie migrantami.
Podczas panelu dotyczącego wojny hybrydowej zorganizowanego przez portal Defence24, gen. broni Tomasz Piotrowski, dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych, powiedział: