Rafał Trzaskowski: Rok temu chodziło o prawa kobiet. Dziś o fundament członkostwa w UE

- To powoli staje się ponurą tradycją. Nadchodzi październik, a pseudo-Trybunał pod kierownictwem Julii Przyłębskiej ogłasza skandaliczny pseudo-wyrok. Rok temu chodziło o prawa kobiet. Dziś chodzi o fundament naszego członkostwa w zjednoczonej Europie - mówi prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Publikacja: 08.10.2021 17:04

Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej orzekł 7 października, na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego, że niektóre przepisy unijne nie są zgodne z Konstytucją RP. Trybunał orzekł m.in., że działania organów UE poza zakresem kompetencji są niezgodne z polską konstytucją.

Swoje oświadczenie w sprawie orzeczenia TK wygłosił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. - To powoli staje się ponurą tradycją. Nadchodzi październik, a pseudo-Trybunał pod kierownictwem Julii Przyłębskiej ogłasza skandaliczny pseudo-wyrok. Rok temu chodziło o prawa kobiet. Dziś chodzi o fundament naszego członkostwa w zjednoczonej Europie - powiedział wiceszef Platformy Obywatelskiej.

Czytaj więcej

Szymon Hołownia do wyborców PiS: Symbolicznie usunięto już UE z Polski

- W jednym i drugim przypadku chodzi o wybór w wymiarze cywilizacyjnym. Możemy oczywiście - słusznie zresztą - twierdzić, że obecny trybunał jest atrapą. Że część jego sędziów to tzw. dublerzy, którzy zasiadają w nim bezprawnie. Że jego prezes, oprócz tego, że została ogłoszona "towarzyskim odkryciem" Jarosława Kaczyńskiego, została też wybrana na swoją obecną funkcję z naruszeniem procedury i konstytucji. Że wyroki tego trybunału nie powinny mieć żadnej mocy. Tak by było, gdybyśmy żyli w warunkach państwa praworządnego. Ale Polska rządzona przez PiS takim państwem niestety nie jest - mówił Trzaskowski.

Brytyjczycy przed brexitem też pewnie nie zakładali, że będą stali w kolejkach po benzynę

Rafał Trzaskowski

- Stała się państwem, gdzie decyduje wyłącznie naga siła i polityczna wola rządzących. A ostatni wyrok tylko to potwierdza. Powiedzmy to głośno i wyraźnie - nie ma miejsca żadna kolizja prawa unijnego z polską Konstytucją. To wyłącznie propagandowa konstrukcja, która nie ma niczego wspólnego z faktami. Fakty są takie, że obecnie rządzący łamią nagminnie zarówno polską Konstytucję, jak i wspólne prawo unijne i podstawowe standardy - unijne i konstytucyjne. Ten niby-wyrok - sam stojący w sprzeczności z artykułem 91 Konstytucji - ma takie działania sankcjonować w oczach opinii publicznej - dodał.

Czytaj więcej

Szef MSZ Niemiec o Polsce: Przynależność do UE to przestrzeganie zasad

- Nie dajmy się zwieść - tu nie chodzi o żadną "obronę Konstytucji", którą to Konstytucję bez mrugnięcia okiem obecnie rządzący od lat łamią. Nie chodzi o żadną "obronę suwerenności". Chodzi o wyjęcie spod jakiejkolwiek kontroli, o zapewnienie sobie całkowitej bezkarności i o trwanie przy władzy nawet kosztem wyjścia Polski z Unii Europejskiej - uważa prezydent Warszawy.

- Nikt rozsądny nie może już wierzyć w żadne partyjne uchwały czy medialne deklaracje polityków partii rządzącej o tym, że nie zamierzają wyprowadzić Polski z Unii. Te wszystkie zaklęcia są po prostu całkowicie puste, bo pozostają w jawnej sprzeczności z rzeczywistością. Ciągłe łamanie unijnych zasad, wartości, prawa, lekceważenie i konfliktowanie się z europejskimi partnerami, to są konkretne działania, które będą miały swoje konkretne konsekwencje. Takie, których części dziś pewnie nie potrafimy sobie do końca wyobrazić - bo Brytyjczycy przed brexitem też pewnie nie zakładali, że będą stali w kolejkach po benzynę do pustych dystrybutorów, czy też będzie brakować żywności - kontynuował.

Czytaj więcej

Donald Tusk: Operacja Kaczyńskiego ruszyła pełną parą

- Już dziś przez te działania rządzących Polska jest narażona na gigantyczne konsekwencje finansowe. Opóźnia się możliwość korzystania z ogromnych środków na odbudowę gospodarki po pandemii. Tracimy wszyscy. Korzysta tylko władza - bo z ciągłego konfliktu zrobiła sobie maszynkę do podtrzymywania sondaży, a sama bez funduszy europejskich sobie poradzi. Bo przecież "rząd się wyżywi". My wszyscy nie możemy na to bezczynnie patrzeć i milczeć. Musimy powiedzieć stanowcze nie działaniom tej fatalnej, szkodliwej władzy, która wypycha nas z Unii Europejskiej i całej wspólnoty Zachodu. Chodzi o sprawy fundamentalne, chodzi o naszą przyszłość, chodzi o bezpieczeństwo naszego państwa - powiedział Trzaskowski.

- W nadchodzący weekend na miejskich budynkach i pojazdach komunikacji w stolicy obok flag polskich pojawią się także flagi unijne. Symbolicznie podświetlony w unijnych barwach będzie także Pałac Kultury i Nauki. W niedzielę 10 października o 18 spotkajmy się wszyscy na Placu Zamkowym w Warszawie. Pokażmy, że Polska to nie PiS. Pokażmy, że Polacy chcą być częścią Unii Europejskiej. Że nie damy się z Unii Europejskiej wypchnąć - zaapelował.

Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej orzekł 7 października, na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego, że niektóre przepisy unijne nie są zgodne z Konstytucją RP. Trybunał orzekł m.in., że działania organów UE poza zakresem kompetencji są niezgodne z polską konstytucją.

Swoje oświadczenie w sprawie orzeczenia TK wygłosił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. - To powoli staje się ponurą tradycją. Nadchodzi październik, a pseudo-Trybunał pod kierownictwem Julii Przyłębskiej ogłasza skandaliczny pseudo-wyrok. Rok temu chodziło o prawa kobiet. Dziś chodzi o fundament naszego członkostwa w zjednoczonej Europie - powiedział wiceszef Platformy Obywatelskiej.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Koniec epoki Leszka Millera. Nie znajdzie się na listach do europarlamentu
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Polexit. Bryłka: Zagłosowałabym za wyjściem Polski z UE
Polityka
"To nie jest prawda". Bosak odpowiada na zarzut ambasadora Izraela
Polityka
Wybory samorządowe 2024. Kto wygra w Krakowie? Nowy sondaż wskazuje na rolę wyborców PiS
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Małgorzata Wassermann poparła pośrednio kandydata PO w Krakowie