„Podkarpacie jako region utrwalonej tolerancji" to oficjalna nazwa przyjętej w poniedziałek nowej uchwały podkarpackiego sejmiku. W 2019 stanowisko dotyczyło „promocji i afirmacji ideologii tzw. ruchów LGBT", które sejmik wojewódzki w poniedziałek jednocześnie uchylił. Podkarpacie było jednym z pięciu regionów, które od kilku miesięcy były na celowniku Komisji Europejskiej. Sprawa dotyczy województwa świętokrzyskiego (tamtejszy sejmik uchylił uchwałę i przyjął nową w ubiegłym tygodniu), podkarpackiego, lubelskiego, małopolskiego i łódzkiego. KE zawiesiła już rozmowy w sprawie funduszu REACT-EU z tymi samorządami, od 14 lipca tego roku prowadzi postępowanie w tej sprawie. Wszystko z powodu przyjmowanych w 2019 i 2020 roku deklaracji dotyczących LGBT.
W PiS zapadła decyzja o zmianie treści uchwał – we wszystkich pięciu wspomnianych województwach władzę w sejmikach sprawuje Zjednoczona Prawica.
Czytaj więcej
Poniedziałkowe sesje sejmików przyniosły zmiany kontrowersyjnych deklaracji. Kontestuje je Solidarna Polska.
- Nie można ulegać takim szantażom - ocenił w rozmowie z Radiem Maryja Marcin Romanowski. - To były względy, którymi kierowali się samorządowcy, żeby nie podpaść Komisji Europejskiej. Nie chcieli, żeby słuszne postulaty były pretekstem do zabierania środków. Nie ma żadnej wątpliwości, że nie możemy ulegać presji, bo to krok do tego, by Bruksela stosowała szantaże w innych sprawach. Zaraz będzie oczekiwała, żeby bezpośrednio wspierać w sposób uprzywilejowany tego typu organizacje. W obszarze gospodarczym także pojawią się kolejne oczekiwania - przekonywał.
Zdaniem wiceministra sprawiedliwości „należy twardo stać przy swoim stanowisku i interesie Polski”. - Tylko w ten sposób będziemy szanowani przez innych i wyłącznie tak będziemy w stanie realizować nasze interesy, bo ze słabymi nikt się nie liczy - ocenił polityk Solidarnej Polski.