Minister Czarnek: Niepraworządność UE bije w oczy, musimy reagować

- Stoimy na gruncie prawa. Nie możemy ulegać szantażom, które są absolutnie niepraworządne, a takie szantaże płyną z Unii Europejskiej - oświadczył minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, odnosząc się w RMF FM do kwestii akceptacji polskiego KPO.

Publikacja: 07.09.2021 09:21

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek

Foto: PAP/Jacek Szydłowski

Valdis Dombrovskis, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, potwierdził w poniedziałek to, co kilka dni wcześniej powiedział komisarz ds. gospodarczych Paolo Gentiloni: akceptacja polskiego Krajowego Planu Odbudowy jest powiązana z praworządnością, a konkretnie z Trybunałem Konstytucyjnym negującym prymat prawa UE nad krajowym. Dodatkowo podważył też narrację polskiego rządu, który wydawał się być zaskoczony takim stanowiskiem Brukseli.

Poziom zakłamania ludzi, którzy twierdzą, że są w Polsce jakiekolwiek strefy wolne od LGBT, jest potworny. Niestety, jakaś część ludzi w UE w to uwierzyła.

Przemysław Czarnek

KE wystosowała także list do marszałków pięciu polskich województw (lubelskiego, łódzkiego, małopolskiego, podkarpackiego i świętokrzyskiego). Z pisma podpisanego przez zastępcę dyrektora generalnego departamentu polityki regionalnej KE Normunda Popensa wynika, że jeśli samorządy nie wycofają się z uchwał dotyczących ideologii LGBT, stracą unijne środki z europejskich funduszy strukturalnych i inwestycyjnych.

Czytaj więcej

Minister Czarnek: Neutralność nie znaczy, że w salach szkolnych ma nie być krzyży

Pytany o tę sprawę minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, poseł z woj. lubelskiego powiedział, że niedawno odbyła się sesja sejmiku. - Radni dokładnie wszystko wyjaśnili. To, co jest napisane w tym piśmie (Popensa - red.) to jest kłamstwo. Nie ma żadnej strefy wolnej od LGBT, nie ma żadnego przemianowywania ludzi na ideologię - podkreślił.

- Jeśli Unia Europejska wstrzyma środki finansowe dla tych samorządów tylko dlatego, że stoją na gruncie prawa, również konstytucyjnego, w Polsce, to wykaże swoją niepraworządność i na to nie pozwolimy - oświadczył.

Dopytywany, jak wydobyć te środki odparł: Są różne środki, mamy na to sposoby.

- Stoimy na gruncie prawa. Nie możemy ulegać szantażom, które są absolutnie niepraworządne, a takie szantaże płyną z Unii Europejskiej - oświadczył minister Czarnek.

Odnosząc się do sprawy funduszy z KPO Przemysław Czarnek powiedział, że UE "tych pieniędzy na razie nie daje, bo jeszcze nie jest czas na ich dawanie".

- Poziom zakłamania ludzi, którzy twierdzą, że są w Polsce jakiekolwiek strefy wolne od LGBT, jest potworny. Niestety, jakaś część ludzi w UE w to uwierzyła. Szkoda, że nie pochyla się nad wyjaśnieniami radnych, którzy świetnie to zrobili podczas sesji. Sesja jest nagrana, będziemy przekazywać nagranie z sesji do Brukseli - mówił szef resortu edukacji i nauki.

Czytaj więcej

Sondaż: Polacy bardzo krytycznie o rządzie. Kaczyński i Czarnek z najgorszymi ocenami

Według ministra, słowa o tym, że woj. lubelskie straci 120 mln zł w związku z pismem Popensa to "zapowiedź czegoś, czego nie będzie".

- Są ludzie, którzy rzeczywiście są rozideologizowani w Unii Europejskiej, są jakimiś absolutnie - nie wiem - wojownikami LGTB i oni te pisma piszą, natomiast nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością, to jest zupełnie jasne - stwierdził Czarnek.

Dodał, że pieniądze będą przekazane w najbliższych miesiącach.

"Trzymam się zdania premiera"

W sobotę premier Mateusz Morawiecki mówił w RMF FM, że jest przekonany, iż Polska otrzyma funduse z krajowych planów odbudowy, gdyż ma do tego pełne prawo.

- Premier przedstawił harmonogram i kalendarz pozyskiwania tych środków i nie widzi żadnego zagrożenia dla tych środków. Trzymam się zdania premiera - oświadczył minister edukacji i nauki.

"Niepraworządność UE bije w oczy"

Przemysław Czarnek odniósł się także do uwagi, że UE mówi, iż dopóki w Polsce będzie prymat prawa krajowego nad unijnym, to pieniędzy z KPO nie będzie. - Niepraworządność UE bije w oczy i musimy reagować na tę niepraworządność, bo jest prymat prawa krajowego nad unijnym w tych materiach, które nie należą do decyzji Unii Europejskiej - podkreślił.

Przekonywał, że należy przekonywać urzędników UE. - Z ludźmi trzeba rozmawiać, również z tymi, którzy nie rozumieją zasad działania Unii Europejskiej - zaznaczył.

Czytaj więcej

Czarnek: Bez Radia Maryja przejechałby nas walec laicyzacji

- Stoimy na gruncie prawa. Nie możemy ulegać szantażom, które są absolutnie niepraworządne, a takie szantaże płyną z Unii Europejskiej - oświadczył minister Czarnek.

- Niepoważne by było, gdybym powiedział, że mamy się poddać każdemu dyktatowi, który wpływa na naszą suwerenność bardzo negatywnie. Przecież zasady są bardzo proste. Jeśli ktoś łamie zasady Unii Europejskiej, to trzeba mu to wykazać, nie można się poddać - to byłoby niepoważne traktowanie naszych wyborców - dodał.

"Nie widzimy żadnego zagrożenia dla wypłat z KPO"

Przemysław Czarnek wyraził przekonanie, że Polska ma "mnóstwo metod", których może użyć, żeby "wyperswadować łamanie prawa Unii Europejskiej".

Dopytywany, czy Polska wstrzyma przekazywanie pieniędzy do budżetu UE minister edukacji i nauki odpowiedział, że "na razie nie ma takiej potrzeby, dlatego że póki co nie widzimy żadnego zagrożenia dla wypłat z KPO".

- Polska chce być w UE, która rządzi się prawem Unii Europejskiej, która rządzi się widzimisię jednego czy drugiego urzędnika - zaznaczył.

Valdis Dombrovskis, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, potwierdził w poniedziałek to, co kilka dni wcześniej powiedział komisarz ds. gospodarczych Paolo Gentiloni: akceptacja polskiego Krajowego Planu Odbudowy jest powiązana z praworządnością, a konkretnie z Trybunałem Konstytucyjnym negującym prymat prawa UE nad krajowym. Dodatkowo podważył też narrację polskiego rządu, który wydawał się być zaskoczony takim stanowiskiem Brukseli.

KE wystosowała także list do marszałków pięciu polskich województw (lubelskiego, łódzkiego, małopolskiego, podkarpackiego i świętokrzyskiego). Z pisma podpisanego przez zastępcę dyrektora generalnego departamentu polityki regionalnej KE Normunda Popensa wynika, że jeśli samorządy nie wycofają się z uchwał dotyczących ideologii LGBT, stracą unijne środki z europejskich funduszy strukturalnych i inwestycyjnych.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Tusk po konsultacjach ze Szmyhalem: Posunęliśmy się krok do przodu
Polityka
Marek Jakubiak: Najazd na dom Zbigniewa Ziobry. Mieszkanie posła to poseł
Polityka
Jacek Sutryk: Rafał Trzaskowski zwycięzcą debaty w Warszawie. To czołówka samorządowa
Polityka
Czy w Polsce wróci pobór? Kosiniak-Kamysz: Zasadnicza służba wojskowa tylko zawieszona
Polityka
Dlaczego Koła Gospodyń Wiejskich otrzymywały pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości?