Lex TVN nie było potrzebne ani PiS, ani Polsce

Odpowiedzialność za Afganistan niech ponoszą ci, którzy tam destabilizowali sytuację, a nie Polacy – mówi Zbigniew Girzyński, poseł koła Polskie Sprawy.

Publikacja: 26.08.2021 21:00

Lex TVN nie było potrzebne ani PiS, ani Polsce

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Opozycja znajdzie wspólnego kandydata na stanowisko marszałka Sejmu?

Dzisiaj nie jest to realne, bo jak na razie PiS posiada większość około 232 głosów. W związku z czym cała taka akcja polityczna byłaby z góry skazana na niepowodzenie – zakładając, że nie zostaną podjęte z częścią środowiska PiS lub np. koła Pawła Kukiza jakieś negocjacje. Potrzeba byłoby 231 głosów, by dokonać zmiany marszałka.

Co stanie się z „lex TVN"?

To, że projekt nie przejdzie przez Senat, jest oczywiste, ponieważ opozycja w tej sprawie jest dosyć zgodna. Problemem tej ustawy jest to, że nie zyska bezwzględnej większości głosów, gdy wróci z Senatu do Sejmu. Posłowie popierający tę ustawę na wcześniejszych etapach zapowiedzieli, że tak jak wstrzymali się podczas ostatniego głosowania w Sejmie, tak samo wstrzymają się, gdy wróci do Sejmu. Chyba już to wystarczy, żeby nie było większości. Deklaracja prezydenta, iż jest to projekt kontrowersyjny, jest o tyle istotna, że gdyby udało się go jednak przeprocedować, to raczej rozwiewa ona wątpliwości. By odrzucić weto prezydenta, na pewno nie znajdzie się większość. Według mojej oceny ta ustawa i tak nie miałaby sensu i nie spełniłaby oczekiwań pomysłodawców. Gdyby nawet weszła w życie, to Amerykanie, którzy są właścicielami stacji TVN, założyliby spółkę córkę np. w Szwajcarii i tam przenieśli działalność. Cała ta sprawa nie była potrzebna ani PiS, ani Polsce.

Białorusini nie przepuścili polskiej ciężarówki z pomocą humanitarną. Czy zwalnia nas to z moralnego obowiązku pomocy tym, którzy nadal koczują na granicy?

Nie jest żadną tajemnicą, że Łukaszenko dostarczył tych ludzi na granicę. Nikt w ciągu pięciu dni nie jest w stanie przejść pieszo z Afganistanu na Białoruś. Na szczęście niezależny dziennikarz śledczy Tadeusz Giczan ujawnił szczegóły przygotowywanej już dziesięć lat temu operacji „Śluza". Akcja polega na wywołaniu w Europie kryzysu migracyjnego poprzez dostarczanie na wschodnią granicę strefy Schengen migrantów. Nasza bezwzględna i bezkompromisowa postawa w stosunku do pierwszej grupy jest gwarancją tego, że za chwilę nie pojawi się tam trzysta osób albo 32 tys. osób. Niekiedy głosy troski wpisują się w propagandę, na którą liczy Łukaszenko.

Do tej pory można przylecieć z Bagdadu do Mińska zupełnie legalnie, nie trzeba żadnej spiskowej akcji „Śluza". Gdyby nie działania Łukaszenki, to nie mielibyśmy do czynienia z uchodźcami z Afganistanu?

W Polsce problem z uchodźcami byłby bardzo ograniczony ze względu na to, że inna możliwość przedostania się do UE z Afganistanu jest naprawdę o wiele prostsza niż przez Rosję i Białoruś. Na naszej granicy z Białorusią nie mielibyśmy więc tych problemów. Moralną odpowiedzialność powinny ponieść te kraje, które destabilizowały sytuację w Afganistanie, a nie Polacy.

Nie czuje pan moralnego obowiązku pomocy osobom, które mogą zacząć umierać? Tam jest kobieta, która nie jest w stanie stać na własnych nogach. Godzi się pan na to, że nie dostaną lekarstw?

Są po białoruskiej stronie i odpowiedzialność za to ponoszą władze Białorusi. Jeśli chcemy im pomóc, to możemy to uczynić, przesyłając tę pomoc na Białoruś, by tamtejszy rząd mógł im udzielić takiej pomocy.

—współpraca Karol Ikonowicz

Polityka
Wieloletni współpracownik „Rzeczpospolitej” otrzymał najwyższe odznaczenie państwowe
Polityka
Wybory do Sejmu, jeśli rządzący przegrają wybory prezydenckie? Znamy zdanie Polaków
Polityka
Będzie nowe święto państwowe. Na pamiątkę krwawej niedzieli na Wołyniu
Polityka
Doradca Andrzeja Dudy pojawił się na wiecu Sławomira Mentzena
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Nawrocki u Trumpa. Czy to zmieni kampanię prezydencką?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne