W ubiegłym tygodniu doszło do nieoczekiwanego spotkania premiera Mateusza Morawieckiego z sędzią prof. Małgorzatą Gersdorf, która - zdaniem PiS jest sędzią w stanie spoczynku, a zdaniem opozycji, na mocy konstytucji, jest wciąż I prezesem Sądu Najwyższego. Według informacji "Rzeczpospolitej" jest to początek gry z krytykującym reformę sądownictwa w wykonaniu PiS środowiskiem sędziowskim, a także KE, która - według informacji Reutersa - w poniedziałek skieruje sprawę reformy SN do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Minister Szczerski pytany o to, czy istnieje możliwość, aby prezydent Duda uznał - w ramach takiego kompromisu - prof. Gersdorf za I prezes SN, odparł, iż "jest to niemożliwe, jeśli Polska ma pozostać państwem prawa".
- Polska jest państwem prawa, pan prezydent stoi na straży tego prawa w związku z czym realizuje ustawy, które obowiązują - dodał Szczerski. Mówiąc o spotkaniu Morawiecki-Gersdorf Szczerski stwierdził, że "premier ma prawo spotkać się z każdym obywatelem, w tym z sędzią w stanie spoczynku Gersdorf".
Z kolei wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz pytany o spotkanie stwierdził, że rząd "nie komentuje tej wizyty". - Ważne, że odbywają się spotkania. Warto rozmawiać nawet jeśli jesteśmy na przeciwstawnych biegunach - dodał.
Wiceminister podkreślił jednocześnie, że PiS "nie wycofuje się z reformy wymiaru sprawiedliwości". Przypomniał też, że 82 proc. opinii publicznej w Polsce domaga się reformy wymiaru sprawiedliwości.