Gdy policjanci i prokuratorzy próbowali wyjaśnić, kto porwał Krzysztofa Olewnika, ministrem spraw wewnętrznych był Krzysztof Janik (lata 2001 – 2004). Mimo że zmieniano prokuratorów, śledztwo stało w miejscu, a funkcjonariusze najczęściej lansowali tezę o samouprowadzeniu Krzysztofa.
Wczoraj Krzysztof Janik stanął przed sejmową komisją badającą sprawę Olewnika. Zeznał: – O sprawie dowiedziałem się z mediów jakieś dwa, trzy lata temu. Jako szef resortu o niej nie słyszałem.
[srodtytul]Ojciec prosi ministra[/srodtytul]
Tymczasem ojciec porwanego – Włodzimierz Olewnik – mówi „Rz”: – W 2002 roku, jesienią, wysłałem do Krzysztofa Janika list, w którym opisałem mu historię porwania mojego syna. W piśmie prosiłem o zabranie sprawy policji z Płocka.
W korespondencji biznesmen opisał też, że w porwanie jego syna mogą być zamieszani: były policjant z Sierpca Wojciech K. i przyjaciel rodziny Jacek K.