Specjalna podkomisja w Sejmie kończy dziś prace nad projektem Platformy „o szczególnych zasadach odpowiedzialności funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa”.
Przepisy, które mają wychodzić naprzeciw oczekiwaniom przedsiębiorców, których firmy upadły w wyniku błędnych decyzji urzędników, wprowadzają m.in. odpowiedzialność finansową urzędnika – do 12-krotnej wysokości pensji za decyzję wydaną „z rażącym naruszeniem prawa”.
– Chcemy w ten sposób zmobilizować urzędników do bardziej rzetelnej pracy – przekonuje poseł Marek Wójcik (PO), członek podkomisji.
Jednak przedsiębiorcy krytykują projekt. Wytykają, że nowe zapisy nie obejmą prokuratorów, których działania doprowadzają do upadku firmy. Tak było m.in. w przypadku Krakowskich Zakładów Mięsnych i poznańskiego Bestcomu, które upadły po tym, gdy prokuratura zatrzymała ich właścicieli. Były właściciel krakowskich zakładów Lech Jeziorny wygrał niedawno w sądzie. Śledztwo w sprawie Bestcomu trwa piąty rok, a aktu oskarżenia wciąż nie ma.
– Bezwzględnie sankcje przewidziane ustawą powinny być rozszerzone na prokuratorów – uważa Jeziorny. – Mają potężną władzę, więc powinni ponosić szczególną odpowiedzialność – tłumaczy.