Wojciech Olejniczak wyruszył wczoraj na Śląsk, żeby rozwiązać problem braku szefa tamtejszej organizacji. – Sposób załatwienia tego konfliktu pokaże, jakim liderem jest Wojtek. Trzeba szybko uspokoić nastroje – mówił Krzysztof Janik, były przewodniczący SLD, przed posiedzeniem rady wojewódzkiej partii. Na czym polega problem? Śląska organizacja od początku października pozbawiona jest szefa. Zbigniew Zaborowski, dotychczasowy przewodniczący, został zawieszony w prawach członka, a później ukarany przez sąd partyjny trzyletnim zakazem zajmowania stanowisk.
Powód? Nie chciał się zgodzić, by numerem jeden na katowickiej liście LiD był Andrzej Celiński z SdPl. W efekcie Zaborowski został skreślony z listy kandydatów do Sejmu, a przewodniczący partii domagał się jego wyrzucenia z Sojuszu.
Sąd partyjny jednak nie zgodził się na wykluczenie Zaborowskiego z partii, a lokalni działacze stanęli murem za byłym przewodniczącym. Problem jest poważny, o czym najlepiej świadczy fakt, że od wyborów minął prawie miesiąc, powstał nowy rząd, a śląski Sojusz ciągle jest bez szefa. – Z tej sytuacji Wojtek nie ma dobrego wyjścia – mówi prominentny działacz Sojuszu. – Skoro poszedł do sądu z wnioskiem o wyrzucenie Zaborowskiego z partii, to powinien mieć tak silne argumenty, żeby rzeczywiście eksbaron został wykluczony.
I rzeczywiście, przewodniczący Sojuszu przegrał z kretesem batalię o Śląsk. Rada Wojewódzka nie chce nowego szefa. Delegaci przyjęli wczoraj apel do władz centralnych o wycofanie kary dla Zaborowskiego. Nikt z delegatow nie opowiedział się w głosowaniu po stronie Olejniczaka. Jeden z prominentnych działaczy SLD uważa, że ta sprawa będzie Olejniczaka drogo kosztować, bo Zaborowski z całą pewnością będzie tworzył silną opozycję przeciwko obecnemu liderowi.
Ale konflikt w śląskiej SLD to niejedyny problem Olejniczaka. Przeciwko przewodniczącemu szemrają też inne organizacje wojewódzkie. Lubelski Sojusz żąda szybkiego zwołania kongresu partii – już w I kwartale przyszłego roku. Dlaczego? Bo – jak uzasadnili lubelscy działacze – wyniki tegorocznych wyborów są daleko niezadowalające i trzeba dokonać rozliczeń.