„Gazeta Wyborcza” ujawniła, że sięgały one prawie 700 tys. zł. Chodzi o zaległości wraz z odsetkami, jakie PC miało wobec państwowego przedsiębiorstwa RSW Prasa-Książka-Ruch.
Politycy PO są zbulwersowani sprawą. – Czystość sumienia polityków PiS można porównać do brudnej mokrej ścierki – komentował poseł Andrzej Czerwiński.
– Żądamy wyjaśnień od Wojciecha Jasińskiego. Wystąpimy o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Sejmowej Komisji Skarbu – mówił Antoni Mężydło.
Jasiński odpierał zarzuty, tłumacząc, że umorzenie długów PC było standardową procedurą stosowaną wówczas, gdy podmiot już nie istnieje. – Nie było w tym żadnego kruczka prawnego. Ugrupowanie już nie istniało – mówił. Dodał, że nie było też żadnych szans na odzyskanie pieniędzy. Decyzji Jasińskiego bronił wczoraj szef PiS Jarosław Kaczyński: – To jest normalna praktyka odnosząca się do długów nieściągalnych. Dotyczyło to różnych partii, nie widzę niczego nadzwyczajnego w tym, że to dotyczyło także PC.
Obecny minister skarbu Aleksander Grad zarządził jednak kontrolę decyzji swojego poprzednika. Resort ma wątpliwości, czy decyzja Jasińskiego jest zgodna z wewnętrznymi procedurami. Kontrowersje budzi bowiem tryb jej podjęcia. Zgodnie z procedurami do ministra powinien wpłynąć wniosek o umorzenie. Tymczasem nic takiego nie miało miejsca.