Podobnego zdania jest Joachim Brudziński, przewodniczący Zarządu Głównego PiS. Wytyka on mediom brak obiektywizmu w ocenie partii rządzącej. – To kuriozalna sytuacja, w której media nie patrzą na ręce rządzącym, ale chcą za wszelką cenę nie dopuścić PiS do powrotu do władzy.
Krok dalej idzie posłanka PiS Anna Sobecka, której zdaniem partia Jarosława Kaczyńskiego ma ograniczony dostęp do mediów i dlatego nie może dotrzeć do swych wyborców z przekazem. – Media pokazują Donalda Tuska dzielącego społeczeństwo na dobrych i złych, krytykującego środowisko narodowokatolickie. Nie jesteśmy w stanie przebić się przez tę retorykę – mówi.
Politycy PiS podkreślają też, że ogromne znaczenie ma dla nich fakt, iż twardy elektorat nie odpływa do innych partii. – W ten sposób łatwiej będzie nam odzyskać wpływy u wyborców, którzy dali się uwieść specom od marketingu Platformy – uważa Brudziński.
Jedynie posłanka PiS Lena Dąbkowska-Cichocka wyraziła zaniepokojenie wynikiem sondażu „Rz”. – To nie jest dobry sygnał dla naszych posłów i osób pracujących nad wizerunkiem partii – stwierdziła.
Jak mówi, bonus wyborczy PO już się skończył i widać pewne błędy Platformy, za które można ją krytykować. – Mówimy bardzo wiele ważnych i ideowo słusznych rzeczy, ale nie potrafimy się z tym przebić. Może jesteśmy za mało przekonujący, być może to kwestia znalezienia sposobu komunikacji? – zastanawia się Dąbkowska-Cichocka.
I dodaje, że Prawo i Sprawiedliwość powinno przede wszystkim postawić w swojej ofercie programowej na młodych wyborców. Podobnie uważa poseł PiS Adam Rogacki. – Na spotkaniach w terenie młodzi sympatycy PO nawet nie wiedzą, że Platforma zamierza wprowadzić płatne studia. Dopiero spotkanie z nami im to uświadamia – mówi Rogacki.