Tak gorszących scen, jakie miały miejsce podczas środowej debaty o immunitecie Zbigniewa Ziobry, w Sejmie tej kadencji jeszcze nie było. Przez kilka godzin posłowie PiS i PO na oczach kamer obrzucali się błotem.
– Kiedy wieczorem zobaczyłam w telewizji, co tam się działo, pierwszą moją myślą było, że to obraża nie tylko posłów, którzy przez cały dzień pracowali, ale przede wszystkim wyborców – mówi Elżbieta Streker-Dembińska (Lewica), która zaproponowała, by za te wydarzenia przeprosić wyborców.
Propozycja ta szybko zyskała poparcie innych posłów.
– Wszystkie kluby mają chyba świadomość, że ekscesy na posiedzeniu Komisji Regulaminowej obciążają Sejm jako całość. Dlatego spróbuję znaleźć jakąś formułę wyrażenia ubolewania z tego powodu – zapowiadał marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.
Szybko jednak się okazało, że wcale nie będzie to takie proste. Początkowo planowano, by posłowie przyjęli przeprosiny w formie uchwały. Ale i to nie będzie możliwe.