Wśród posłów PiS zrodził się plan, by nie darować PO działań mających na celu postawienie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry przed sądem – dowiedziała się „Rz”.
W obronie kolegi posłowie chcą się udać do Trybunału Konstytucyjnego. Jeśli to zrobią, byłby to precedens. Trybunał nigdy nie zajmował się podobnym przypadkiem.
– Wykorzystamy wszelkie możliwości, by wykazać, że w tej sprawie jest zła wola i gra polityczna, a w Sejmie złamane zostały wszelkie procedury – mówi „Rz” poseł Arkadiusz Mularczyk z PiS. Podobnie wypowiada się Marek Suski z PiS, były wiceszef Komisji Regulaminowej. – W tej sprawie pogwałcone zostały nie tylko przepisy, ale i wszelkie zwyczaje – uważa.
Gdy po wakacjach Sejm podejmie uchwałę o wyrażeniu zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Ziobry, posłowie planują tę uchwałę zaskarżyć. Kłopot w tym, że w przypadku uchwał o odbieraniu immunitetu żadne przepisy nie przewidują trybu odwoławczego. Posłowie uważają jednak, że tak wadliwie podjęte decyzje też muszą podlegać ocenie, a właściwy do tego jest właśnie Trybunał. – Orzekał on już o zgodności z konstytucją innych uchwał. Przykładem są choćby uchwały o powołaniu komisji śledczych – zwraca uwagę Mularczyk. – Rzeczywiście, dotąd Trybunał nie zajmował się taką sprawą, ale tylko dlatego, że nigdy dotąd przy takich decyzjach nie było takiego łamania procedur – dodaje Suski.
Konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski jest jednak sceptyczny, czy Trybunał zajmie się sprawą. Według niego decyzja o zgodzie na uchylenie immunitetu nie podlega ocenie Trybunału. – To nie jest akt normatywny jak uchwała o powołaniu komisji śledczej. Nigdzie nie jest też przewidziany tryb odwoławczy i moim zdaniem nie jest on potrzebny, bo taka uchwała nie przesądza niczego, lecz stwarza możliwość, by sprawę ocenił sąd. Ale jeśli taka skarga do Trybunału trafi, to on będzie rozstrzygać, czy jest władny wypowiadać się na ten temat – mówi Piotrowski.