Będę bronił IPN przed cięciami

Politycy powinni trzymać się jak najdalej od Instytutu Pamięci Narodowej – mówi Jarosław Gowin, poseł Platformy

Aktualizacja: 18.09.2008 08:17 Publikacja: 18.09.2008 02:47

Jarosław Gowin uważa, że Sławomir Cenckiewicz dał się wmanewrować w działania, które są szkodliwe dl

Jarosław Gowin uważa, że Sławomir Cenckiewicz dał się wmanewrować w działania, które są szkodliwe dla IPN

Foto: Rzeczpospolita, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Rz: Jak ocenia pan działalność Instytutu Pamięci Narodowej pod kierownictwem Janusza Kurtyki?

Jarosław Gowin: Moja ocena zarówno IPN, jak i Janusza Kurtyki jest bardzo wysoka. Instytut ma ogromne zasługi, jeśli chodzi o podtrzymywanie pamięci o historii Polski i Polaków w czasach komunizmu oraz pod okupacją hitlerowską i sowiecką podczas II wojny światowej. Janusz Kurtyka zaś jest nie tylko wybitnym uczonym, ale też bardzo sprawnym szefem instytucji, którą kieruje.

Taka ocena IPN nie jest chyba powszechna w Platformie?

W PO panuje pluralizm poglądów i na pewno nie mogę powiedzieć, że mamy wspólne zdanie w ocenie instytutu. Niemniej jednak wielu partyjnych kolegów podziela moją opinię.

Z drugiej strony nie dziwię się emocjom, jakie działalność IPN wywołuje w niektórych kręgach Platformy.

Jest to odbicie emocji, które dzielą w tej sprawie polską opinię publiczną. Sprawy, którymi zajmuje się IPN, są często bardzo bolesne. Jednak nie ma to nic wspólnego z tym, kto szefuje instytutowi. Moim zdaniem bez względu na to, kto stałby na czele tej instytucji, opinie byłyby zróżnicowane.

Jak pan ocenia to, że Bogdan Borusewicz dzwonił do gdańskiego oddziału IPN, wyrażając swoje niezadowolenie z powodu zaproszenia Andrzeja Gwiazdy i Krzysztofa Wyszkowskiego do szkoły, w której się uczył?

Na pewno był to przejaw tych silnych emocji. Rozumiem, że marszałek Borusewicz, który w ostatnim czasie pada ofiarą silnych ataków, reaguje emocjonalnie. Z drugiej jednak strony moim zdaniem politycy powinni trzymać się w tej chwili jak najdalej od IPN.

Każda forma interwencji wzbudza niepotrzebne emocje. Chcę jednak kategorycznie zdementować, że ktokolwiek z Platformy Obywatelskiej miał cokolwiek wspólnego z dymisją Sławomira Cenckiewicza.

Parlamentarzysta Platformy Obywatelskiej Arkadiusz Rybicki stwierdził, że partia żałuje, iż to również jej głosami wybrano Kurtykę na prezesa. Padła też sugestia obcięcia budżetu IPN.

Bardzo cenię Arkadiusza Rybickiego. Jednak gdybym dziś głosował w sprawie powołania Janusza Kurtyki na stanowisko szefa instytutu, ponownie podniósłbym rękę za jego kandydaturą.

Wiadomo, że przyszłoroczny budżet musi być bardziej oszczędny. Choćby dlatego, że przygotowujemy się do wejścia do strefy euro. Nie widzę jednak najmniejszych powodów, by Instytut Pamięci Narodowej miał być traktowany gorzej niż inne instytucje, na których będziemy musieli oszczędzać. Jeżeli będą cięcia, to w przypadku instytutu powinny być zastosowane takie same proporcje jak w przypadku innych jednostek budżetowych.

Będę się jednak opowiadał przeciw cięciom budżetu IPN, choćby z tego względu, że ma on nowe zadania związane z lustracją.

Czy sprawa IPN jest politycznie wykorzystywana?

Owszem. Co gorsza istnieje tu swoiste porozumienie ponad podziałami. Przykładem jest sprawa dymisji Sławomira Cenckiewicza. Cieszą się z niej środowiska antylustracyjne, ale też część zwolenników Prawa i Sprawiedliwości. Są w PiS kręgi, które próbują sprowokować Platformę Obywatelską na przykład do obcięcia budżetu IPN. Nie widzę powodu, dla którego Platforma miałaby realizować z jednej strony scenariusz “Gazety Wyborczej”, z drugiej kogoś takiego jak Antoni Macierewicz.

Jak pan ocenia kompetencje naukowe Sławomira Cenckiewicza?

Nie jestem historykiem, więc nie chcę się wypowiadać o jego warsztacie. Jako czytelnik, mogę powiedzieć, że nie podzielam negatywnych opinii na temat Sławomira Cenckiewicza. Uważam go za dobrego historyka, choć ma pewną skłonność do mieszania działalności naukowej z publicystyką. Problem obecnie tkwi jednak gdzie indziej. Moim zdaniem Cenckiewicz zachował się nielojalnie wobec IPN.

Dał się wmanewrować w działania, które dla instytutu są szkodliwe.

Co pan sądzi o książce na temat związków Lecha Wałęsy z SB, którą Cenckiewicz napisał wspólnie z Piotrem Gontarczykiem?

To rzetelne opracowanie naukowe, które jednak nie zmieniło mojego postrzegania Lecha Wałęsy – osoby o skomplikowanym życiorysie, a jednocześnie niekwestionowanego bohatera walki o niepodległość.

Co należałoby zmienić w IPN?

Moim zdaniem potrzebna jest zmiana ustawy lustracyjnej. Premier mówi o pełnym otwarciu archiwów. Poprę każde rozwiązanie poszerzające dostęp do akt.

Czy dziś ktoś może się takiego otwarcia obawiać?

Oczywiście. Nieraz mieliśmy do czynienia z sytuacją, kiedy okazywało się, że krytycy lustracji byli sędziami we własnej sprawie. Tym bardziej uważam, że objęcie lustracją jak najszerszej grupy przedstawicieli zawodów zaufania publicznego jest kwestią polskiej racji stanu.

Rz: Jak ocenia pan działalność Instytutu Pamięci Narodowej pod kierownictwem Janusza Kurtyki?

Jarosław Gowin: Moja ocena zarówno IPN, jak i Janusza Kurtyki jest bardzo wysoka. Instytut ma ogromne zasługi, jeśli chodzi o podtrzymywanie pamięci o historii Polski i Polaków w czasach komunizmu oraz pod okupacją hitlerowską i sowiecką podczas II wojny światowej. Janusz Kurtyka zaś jest nie tylko wybitnym uczonym, ale też bardzo sprawnym szefem instytucji, którą kieruje.

Pozostało 90% artykułu
Polityka
Polscy żołnierze na Ukrainie? Jednoznaczna deklaracja Radosława Sikorskiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Nie będzie kredytu 0 proc. Chaos w polityce mieszkaniowej się pogłębia
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora
Polityka
Beata Szydło o Karolu Nawrockim: Grupa osób, która go kojarzyła, była niewielka
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Nawrocki zdecydował. Przedstawił „obywatelską rzeczniczkę obywatelskiego kandydata”