Wersję ppłk. Leszka Tobiasza – jednego z bohaterów afery wokół tajnego aneksu do raportu z likwidacji WSI – ujawnił wczoraj „Nasz Dziennik”. To właśnie Tobiasz dostarczył prokuraturze dowody na rzekomą korupcję w komisji weryfikacyjnej WSI oraz handel aneksem. Z zeznań emerytowanego oficera wynika, że spotkał się z Bronisławem Komorowskim, marszałkiem Sejmu, na przełomie października i listopada 2007 r.
Tymczasem Komorowski zeznał, że z ppłk. Tobiaszem spotkał się po raz pierwszy dopiero 21 listopada 2007 r. Wówczas dowiedział się o dowodach, które miały obciążać komisję weryfikacyjną. Polityk PO zaznaczył również, że wcześniej nie znał ppłk. Tobiasza, z którym skontaktowała go jego dobra znajoma Jadwiga Zakrzewska, posłanka PO.
Sprawę domniemanej korupcji w komisji weryfikacyjnej Wojskowych Służb Informacyjnych oraz handlu tajnym aneksem do raportu z likwidacji WSI bada od kilku miesięcy warszawski Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Dotychczas na podstawie zeznań i materiałów ppłk. Tobiasza prokuratura postawiła zarzuty płatnej protekcji płk. Aleksandrowi L., emerytowanemu oficerowi peerelowskich służb wojskowych, oraz dziennikarzowi Wojciechowi Sumlińskiemu. Za pieniądze mieli oni obiecywać pozytywną weryfikację ppłk. Tobiaszowi.
Zeznania ppłk. Tobiasza wskazują jednak, że ktoś mija się z prawdą. Kto i dlaczego? Odpowiedzieć na te pytania ma konfrontacja Komorowskiego z ppłk. Tobiaszem. Taki wniosek złożył w prokuraturze mecenas Roman Giertych, obrońca Sumlińskiego. Na razie nie wiadomo jednak, czy do niej dojdzie.
[wyimek]Niewykluczone, że dojdzie do konfrontacji Komorowskiegoz ppłk. Tobiaszem[/wyimek]