Czy będzie szybka rekonstrukcja

Premier szuka kandydata na ministra sprawiedliwości. W Platformie Obywatelskiej coraz głośniej mówi się o kolejnych zmianach w rządzie. Jednak politolodzy uważają, że Donald Tusk powinien z tym poczekać

Aktualizacja: 22.01.2009 11:57 Publikacja: 22.01.2009 02:32

Zbigniew Ćwiąkalski odebrał wczoraj z rąk prezydenta Lecha Kaczyńskiego akt odwołania ze stanowiska

Zbigniew Ćwiąkalski odebrał wczoraj z rąk prezydenta Lecha Kaczyńskiego akt odwołania ze stanowiska ministra sprawiedli-wości

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Dymisja Zbigniewa Ćwiąkalskiego wywołała ogromne zamieszanie w rządowych ławach i w koalicji. – Nie wiemy, co się dzieje. Podobno nie wyklucza się kolejnych zmian w Radzie Ministrów, ale sytuacja się zmienia z godziny na godzinę – mówi „Rz” jeden z sekretarzy stanu.

Jeszcze dzień wcześniej premier Donald Tusk uspokajał: – Na następnym posiedzeniu rządu będzie już nowy minister sprawiedliwości.

Na razie jednak następca Ćwiąkalskiego nie został wybrany. Wicepremier Grzegorz Schetyna zapowiedział w TVN 24, że poznamy go dziś. Z nieoficjalnych informacji wynika, że szefowi rządu odmówiło dwóch prawników. Pierwszym ma być prof. Marek Safjan, były prezes Trybunału Konstytucyjnego. Propozycję objęcia stanowiska według portalu Gazeta.pl otrzymał sędzia Trybunału Stanu i adwokat Roman Nowosielski. Także jej nie przyjął. Odmówić miał też inny były prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Zoll. Jednak mówi on, że propozycji nie dostał.

Pojawiła się za to kolejna kandydatura. Propozycję objęcia resortu otrzymał poseł PO Sebastian Karpiniuk – podało TVN 24. Pół godziny później Karpiniuk i szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak zdementowali tę informację.

Coraz poważniej politycy Platformy podkreślają więc kandydaturę ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka. Przed wyborami odpowiadał on w partii za sprawy związane z wymiarem sprawiedliwości i był typowany na szefa tego resortu. Jednak naraził się władzom PO, popierając wbrew Donaldowi Tuskowi Bogdana Zdrojewskiego na przewodniczącego Klubu Parlamentarnego.

Jest też inny powód, dla którego Grabarczyk nie jest chętnie widziany na tym stanowisku. – Ministerstwo Sprawiedliwości to eksponowany resort, który daje szanse zbicia kapitału politycznego, a Ćwiąkalski w przeciwieństwie do Grabarczyka, nie miał ambicji politycznych – opowiada jeden z polityków bliskich ministrowi infrastruktury. Mimo to, z informacji „Rz” wynika, że Grabarczyk był sondowany, czy chciałby przyjąć nowe stanowisko i odpowiedział nie.

Jego nominacja oznaczałaby konieczność znalezienia szefa dla resortu, który opuści. Poza tym zmiany w rządzie mogą być skutkiem wyborów do Parlamentu Europejskiego. Mieliby w nich wystartować nie najlepiej oceniani ministrowie, m.in. Ewa Kopacz i Bogdan Klich.

Czy premier powinien – zapowiadaną na wiosnę rekonstrukcję – przeprowadzić już teraz, przy okazji dymisji w resorcie sprawiedliwości?– To byłby błąd. Odwołanym ministrom przypisywano by nie najlepszą ocenę, którą otrzymał szef resortu sprawiedliwości – mówi dr Jacek Kucharczyk z Instytutu Spraw Publicznych.

Podobnego zdania jest dr Marek Migalski z Uniwersytetu Śląskiego. Także prof. Kazimierz Kik z Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego w Kielcach nie wierzy, żeby premier zdecydował się teraz na głębszą rekonstrukcję rządu.

Pozytywną stronę szybkiej wymiany ministrów dostrzega jednak dr Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego: – Rekonstrukcja rządu w postaci jednego cięcia byłaby dobrym rozwiązaniem. Tym bardziej że o potencjalnych zmianach mówi się już od dłuższego czasu.

Ale dymisja szefa resortu sprawiedliwości wprowadziła nerwową atmosferę nie tylko wśród ministrów z PO. Stała się też powodem poważnego zgrzytu w koalicji. Odwołani z Ćwiąkalskim wiceminister Marian Cichosz oraz prokurator krajowy Marek Staszak pochodzili bowiem ze wskazania PSL.

– Wicepremier Waldemar Pawlak dowiedział się o ich dymisjach pięć minut przed faktem – mówi „Rz” jeden z ludowców. – Nie będziemy się godzić na takie traktowanie.

Według naszych informacji we wtorek doszło do poważnej rozmowy Tuska z Pawlakiem.

[ramka][b]Poprzednie rządy[/b]

Większość gabinetów po roku rządzenia miała pierwsze rekonstrukcje za sobą.

W rządzie Jarosława Kaczyńskiego (PiS) poważna zmiana nastąpiła po pół roku. Odeszli wtedy (na własną prośbę) szef MSWiA Ludwik Dorn oraz szef MON Radosław Sikorski.

W rządzie PiS Kazimierza Marcinkiewicza pierwsze dymisje nastąpiły po dwóch miesiącach. Byli to ministrowie skarbu Andrzej Mikosz i finansów Teresa Lubińska.

W rządzie SLD do zmian doszło po dziewięciu miesiącach. Kiedy dymisję złożył minister finansów Marek Belka, premier Leszek Miller zmienił też ministra kultury Andrzeja Celińskiego i minister sprawiedliwości Barbarę Piwnik.

[i]—mns[/i][/ramka]

[ramka][b]Najczęściej typowani do dymisji[/b]

[b]Bogdan Klich, minister obrony narodowej [/b]

Od kilku tygodni o szefie MON jest głośno. Media ujawniły, że obsadził stanowiska w kluczowych agencjach i instytucjach wojskowych swoimi kolegami i krakowskimi działaczami PO. Pełnomocnik rządu do walki z korupcją Julia Pitera bada, czy konkursy na te stanowiska były przeprowadzone w sposób niebudzący wątpliwości. Jak informowała „Rz”, resort Klicha wydał też niedawno na nowe kontrakty miliardy złotych, choć wiedział, że budżet ministerstwa zostanie zredukowany. Teraz MON musi z pieniędzy uzyskanych w 2009 r. spłacać długi z roku 2008 r. Z kolei „Nasz Dziennik” napisał, że Instytut Studiów Strategicznych założony przez ministra Klicha, a kierowany przez jego żonę, będzie organizować w Krakowie II Forum Euroatlantyckie NATO. Organizatora wybrano bez przetargu. Minister nie miał też szczęśliwej ręki do współpracowników. Z funkcji wiceministrów zrezygnowali Maria Wągrowska i Piotr Czerwiński.

[i]e.ż.[/i]

[b]Jolanta Fedak, minister pracy i polityki społecznej[/b]

Ilekroć do tej pory mowa była o rekonstrukcji rządu, Jolantę Fedak wymieniano jako pewną kandydatkę do zmiany. Wiadomo było, że premier nie jest zadowolony z jej działalności. Tym bardziej że w fotelu ministra pracy widział raczej Michała Boniego, szefa swoich doradców, który dopiero od niedawna jest członkiem Rady Ministrów.

O tym, że Fedak straci stanowisko, najgłośniej było w listopadzie 2008 r. Podczas gdy rząd kończył prace nad odbieraniem emerytur pomostowych, ona zapowiedziała, że złoży projekt przewidujący emerytury przejściowe dla nauczycieli. Zaskoczony tym premier ostro zdystansował się wobec tego pomysłu. Jolantę Fedak wzięli wtedy w obronę ludowcy, bo to im, kiedy dzielono rządowe fotele, resort pracy przypadł w udziale i to oni wskazali ją na ministra. Ostatecznie okazało się, że propozycja Fedak pomogła przy odrzuceniu weta prezydenta do pomostówek. Nieoficjalnie mówi się zaś, że jej notowania się poprawiły.

[i]—mns[/i]

[b]Ewa Kopacz, minister zdrowia[/b]

Temat jej możliwej dymisji pojawia się niemal od momentu powołania na stanowisko. Pierwszy raz wypłynął przy okazji konfliktów ze związkami zawodowymi. Potem, kiedy zamiast gotowych projektów nowych ustaw zdrowotnych przedstawiła tylko ich zarys. Kolejny raz, gdy za radą ekspertów premiera opracowane przez nią ustawy zostały diametralnie zmienione: szpitale miały obowiązkowo przekształcać się w spółki, a nie, jak wcześniej chciał resort zdrowia: dobrowolnie. Ustawy zdrowotne i tak zawetował prezydent, a posłowie jego weto przyjęli. Od tego czasu niemal co tydzień pojawiają się pogłoski, że po klęsce reformy Ewa Kopacz zrezygnuje i wybierze karierę posła Parlamentu Europejskiego. Ona sama nie potwierdza spekulacji i deklaruje, że wciąż chce naprawiać służbę zdrowia. Teraz forsuje plan B dla reformy: pomoc dla tych samorządów, które dobrowolnie zechcą przekształcić swoje szpitale w spółki.

[i]—syl[/i][/ramka]

[ramka][b]Krytykowani ministrowie[/b]

Poza szefami resortów obrony, pracy i zdrowia, często typowanymi do wymiany w rządzie są również:

- Jacek Rostowski, minister finansów. Powinien liczyć się z reprymendą Donalda Tuska za ostatnie kłopoty resortów (MON, MSWiA) z przepływem środków budżetowych.

- Julia Pitera, minister ds. walki z korupcją. Premier musiał w końcu przyznać, że jej raport na temat CBA nie jest „odkrywczy”. Dokument na temat wydatków z kart służbowych ministrów zapamiętano natomiast jako przeliczanie gramów dorsza na złotówki. Minister weszła też w konflikt z koalicyjnymi politykami z PSL.

- Katarzyna Hall, minister edukacji. Politycy Platformy zarzucają jej, że nie umiała pozyskać społecznego poparcia dla swoich reform (wysłania sześciolatków do szkół). Wytykają też szefowej MEN brak politycznego zacięcia.

- Maciej Nowicki, minister środowiska.Jest krytykowany przez koalicyjne PSL za decyzje dotyczące m.in. Lasów Państwowych. Politycy PO podczas nieoficjalnych rozmów mają do niego pretensje, że za dużo czasu spędza za granicą.

[i]—dok[/i][/ramka]

Polityka
Nie będzie kredytu 0 proc. Chaos w polityce mieszkaniowej się pogłębia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora
Polityka
Beata Szydło o Karolu Nawrockim: Grupa osób, która go kojarzyła, była niewielka
Polityka
Nawrocki zdecydował. Przedstawił „obywatelską rzeczniczkę obywatelskiego kandydata”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Adrian Zandberg kandydatem na prezydenta? Paulina Matysiak: Na pewno jest kandydatem na kandydata