Co prezes Kaczyński zaproponował w Krakowie

Fundacja Pomocy Ofiarom Przestępstw, bezpieczeństwo energetyczne, powołanie Państwowej Rady Rozwoju – to zdaniem działaczy jego najmocniejsze punkty

Publikacja: 02.02.2009 01:51

Jarosław Kaczyński jest autorem nowego programu PiS, który delegaci przyjęli prawie jednogłośnie

Jarosław Kaczyński jest autorem nowego programu PiS, który delegaci przyjęli prawie jednogłośnie

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Kongres Prawa i Sprawiedliwości przyjął wczoraj nowy program niemalże jednogłośnie (trzy osoby się wstrzymały). Czym różni się on od tego z 2005 r.?

– Niektóre sprawy zostały aktualne, inne stuningowaliśmy do obecnych potrzeb – przyznaje Maks Kraczkowski, wiceszef sejmowej Komisji Gospodarki. Np. zamiast budowy 3 mln mieszkań PiS chce, by bank PKO BP zawarł ze Skarbem Państwa umowę, dzięki której państwo gwarantowałoby zwrot 15 proc. wkładu własnego na zakupione przez rodzinę pierwsze mieszkanie.

[srodtytul]Bez „układu”[/srodtytul]

PiS deklaruje utworzenie Fundacji Pomocy Ofiarom Przestępstw, której budżet zasilałyby środki z przepadku mienia przestępców i części płaconych przez nich grzywien. Chce też wzmocnienia przed sądem pozycji pokrzywdzonego. Nie grzmi już o oligarchach, ale mówi o zabezpieczeniu właściwego prowadzenia spraw gospodarczych.

– Często w wyniku niewłaściwego funkcjonowania prokuratury naruszane są prawa drobnych i średnich przedsiębiorców – mówił Zbigniew Ziobro. Jego zdaniem gwarantem byłoby wprowadzenie specjalizacji prokuratorskich.

PiS proponuje powołanie Instytutu Ekspertyz Ekonomicznych i Gospodarczych współpracującego z wymiarem sprawiedliwości, przekształcenie Krajowej Rady Sądownictwa w organ państwowy i utworzenie centralnego ośrodka zarządzającego służbami specjalnymi.  Chce też, by prokuratorzy mieli dostęp do materiałów operacyjnych policji i służb specjalnych.

[srodtytul]Ropa, gaz i węgiel[/srodtytul]

Bezpieczeństwo wewnętrzne to dla PiS głównie dywersyfikacja dostaw gazu i ropy naftowej, inwestycje w krajowe zasoby węgla kamiennego i odnawialne źródła energii, rozbudowa sieci gazowej oraz zagwarantowanie własności państwa w spółkach związanych z sektorem energetycznym, np. PERN. – Im więcej w Europie mówi się o solidarności energetycznej, tym mniej tę solidarność widać – mówił Paweł Kowal.

[wyimek]Trzeba wyeliminować luki prawne, uznaniowość urzędników - Maks Kraczkowski, wiceszef Sejmowej Komisji Gospodarki[/wyimek]

– Powinniśmy postawić na węgiel kamienny i energię jądrową – dodawał Piotr Naimski.

[srodtytul]Ułatwienia dla firm[/srodtytul]

– Trzeba wyeliminować luki prawne, uznaniowość urzędników – wylicza Kraczkowski. PiS proponuje wprowadzenie kwartalnych zaliczek na CIT i PIT dla wszystkich przedsiębiorców i zaliczenie w koszty wydatków na zaniechane inwestycje. Według PiS zakładający obecnie firmy, sprzedając w przyszłości udziały, byliby zwolnieni z podatku od uzyskanego w ten sposób zysku. Przedsiębiorcy jednorazowo mogliby wliczyć w koszty uzyskania przychodów wydatki na inwestycje do 400 tys. zł.

[srodtytul]Rozwojowa administracja[/srodtytul]

PiS proponuje powołanie Państwowej Rady Rozwoju do koordynowania polityki rządu i NBP. Radą – organem wyłącznie doradczym – kierowałby wicepremier ds. rozwoju. Miałby on też stać na czele Komitetu Rady Ministrów ds. Rozwoju, który zastąpiłby KERM. Ministerstwo Gospodarki ma zostać połączone z resortem skarbu, a połączone UKE, URE i UOKiK utworzyłyby Urząd Regulacji Gospodarczej.

[srodtytul]Pakietem w kryzys?[/srodtytul]

Odpowiedź PiS na czekający nas kryzys znalazła się w Pakiecie Działań Antykryzysowych 2009 – 2010. Partia proponuje zwiększenie limitu deficytu budżetowego do 25 mld zł, dobrowolny wybór między ZUS a OFE, czasowe wyłączenie Polski z unijnych przepisów utrudniających realizację inwestycji strukturalnych. Zdaniem PiS powinniśmy renegocjować m.in. zapisy pakietu klimatycznego, finansowania robót publicznych, projektów z zakresu budownictwa i inwestycji mieszkaniowej, stosowania pomocy publicznej wobec sektorów szczególnie dotkniętych kryzysem.

Mówi się też o odstąpieniu od zamiaru prywatyzacji giełdy i sektora elektroenergetycznego, konieczności połączenia PKN Orlen i PGNiG. W pakiecie proponuje się m.in. również obniżenie VAT na żywność do 6 proc. i złagodzenie przepisów umożliwiających rozłożenie na raty płatności na ZUS.

[ramka]dr Marek Migalski, politolog z Uniwersytetu Śląskiego

Na kongresie PiS, tak jak zapowiadali politycy tej partii, można było dostrzec zmianę. Po pierwsze – bardzo mocno podkreślano modernizacyjny charakter PiS. Po drugie – skupiono się na tematach ekonomicznych, co w dobie kryzysu – z którym rząd średnio sobie radzi – jest ważne. Po trzecie – nie mówiono już o jakimś jednym mitycznym układzie, tylko o wielu różnych układach i układzikach, z którymi Polacy mają do czynienia i które bardzo im doskwierają. To wszystko sprawia, że PiS rzeczywiście stoi przed szansą stania się na nowo dla Polaków partią wybieralną, czyli taką, która po wyborach będzie w stanie przejąć władzę. Co istotne, PiS nie poszedł w zmianie wizerunku za daleko i nie zapomniał o swoich sztandarowych hasłach, takich jak poprawa bezpieczeństwa czy pamięć narodowa. To dla wielu wyborców wciąż jest ważne.

[/ramka]

[ramka]prof. Radosław Markowski, politolog z PAN i SWPS

Partie są częścią demokratycznego porządku. Dlatego w kongresie PiS nie ma nic nadzwyczajnego. To dobrze, że próbuje się przedstawić jako partia stawiająca na gospodarkę, respektująca demokratyczny porządek i doceniająca dokonania ostatnich 20 lat. Dla takiej konserwatywnej partii jest na polskiej scenie miejsce. Problem pojawia się jednak, kiedy ogląda to ktoś, kto nie ma amnezji. Przecież niedawno PiS przekonywało, że żyliśmy w skorumpowanym państwie rządzonym przez układ. Co się stało, że się z tego wycofało? Z nowym programem też jest problem. Trudno uznać, by jego autorstwo należało do Kaczyńskiego. Ten program powinni realizować tacy ludzie jak Ujazdowski, Zalewski, Dorn, bo tego właśnie się domagali. To sprawia, że wielu ludzi nie wierzy, iż mamy do czynienia z prawdziwą zmianą PiS, lecz tylko z piarem.

[/ramka]

[ramka]prof. Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów

Z zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego wynika, że ostateczny kształt programu poznamy za dwa lata przed wyborami. W obecnych wypowiedziach nie dostrzegam inicjatyw typu „polityka gospodarcza”. Nie widzę odniesienia do strategii dotyczącej wchodzenia do strefy euro. Nie mówiło się nic o zbyt wczesnym przechodzeniu Polaków na emerytury, o tym, że stopień aktywności zawodowej w naszym kraju jest bardzo niski. Mówi się o tzw. zwiększeniu wolności gospodarczej, ale o tym słyszeliśmy już, gdy Kaczyński był premierem. Nie widzę recept, które miałyby znów wprowadzić Polskę na ścieżkę szybkiego wzrostu gospodarczego. Wymagałoby to zwiększenia inwestycji, które musiałyby wynikać ze zwiększenia oszczędności krajowych lub szerszego dostępu do oszczędności zagranicznych. To może się odbywać m.in. poprzez wejście do strefy euro i korzystanie z tanich kredytów. Jeśli chcemy uaktywnić oszczędności wewnętrzne, trzeba zmniejszyć obciążenia podatkowe, które według PiS są na odpowiednim poziomie. Nie da się uszczęśliwiać wszystkich grup społecznych i mieć wysoki wzrost gospodarczy.

[/ramka]

[ramka]dr Wiesław Rozłucki, były prezes Giełdy Papierów Wartościowych

Ubolewam, że prywatyzacja i gospodarka znów zaczynają być przedmiotem walki politycznej. To samo zdanie – krytyczne wobec prywatyzacji, szczególnie instytucji finansowych – było formułowane przez PiS, zanim doszło do kryzysu finansowego. Zmiana właściciela nie oznacza utraty krajowego nadzoru regulacyjnego. Polityka regulacyjna prowadzona przez polski nadzór okazała się ostrożna i skuteczna w dobie światowego kryzysu finansowego. Oczywiście zawsze w kryzysie zwiększają się obawy, ale wydaje mi się, że polityki gospodarczej nie można prowadzić, opierając się na emocjach, lecz na trzeźwej analizie szans i zagrożeń. W przypadku Giełdy Papierów Wartościowych nie ulega wątpliwości, że jeśli chce mieć ona międzynarodową pozycję, nie może być państwowa. Instytucja należąca do kraju nie może prowadzić ekspansji w regionie, bo nikt nie chce być we władaniu instytucji należącej do innego państwa.

Pokazały to porażki polskiej giełdy w walce o udziały w innych rynkach. Wydaje się, że podobne problemy ma PKO BP. Transformacja w Polsce, łącznie z prywatyzacją, była do tej pory prowadzona w sposób zrównoważony i ostrożny.

[/ramka]

Kongres Prawa i Sprawiedliwości przyjął wczoraj nowy program niemalże jednogłośnie (trzy osoby się wstrzymały). Czym różni się on od tego z 2005 r.?

– Niektóre sprawy zostały aktualne, inne stuningowaliśmy do obecnych potrzeb – przyznaje Maks Kraczkowski, wiceszef sejmowej Komisji Gospodarki. Np. zamiast budowy 3 mln mieszkań PiS chce, by bank PKO BP zawarł ze Skarbem Państwa umowę, dzięki której państwo gwarantowałoby zwrot 15 proc. wkładu własnego na zakupione przez rodzinę pierwsze mieszkanie.

Pozostało 94% artykułu
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"