– Argument, żeby zawiesić subwencje dla partii politycznych na czas kryzysu, jest bezdyskusyjny – powiedział w niedzielę szef rządu. – Nie można mówić ludziom, że musimy trochę bardziej dyscyplinować się finansowo, podczas gdy partie będą otrzymywały duże pieniądze.
Na pomysł zawieszenia subwencji dla partii PO wpadła dopiero w ubiegłym tygodniu. Wcześniej proponowała ograniczenie ich o połowę. Taki projekt ustawy jest już po pierwszym czytaniu w Komisji Finansów Publicznych. W czasie drugiego czytania, które odbędzie się na forum parlamentu, partia Tuska zamierza zgłosić poprawkę zawieszającą subwencję na dwa lata. Premier uważa, że projekt powinien zyskać poparcie innych ugrupowań.
– Nie chce mi się wierzyć, by pełna prospołecznych haseł lewica pokazała brzydkie oblicze i naszej propozycji nie poparła – mówił Tusk. Dodał też, że słyszał, iż inicjatywę poprą też politycy, którzy opuścili PiS.
Posłowie z Klubu Polska Jest Najważniejsza rzeczywiście są za zawieszeniem subwencji dla partii. Chcą nawet zgłosić poprawkę w tej sprawie.
– Zróbmy to już od 2011 r., a nie dopiero za dwa lata – powiedziała Joanna Kluzik-Rostkowska, szefowa Klubu PJN. – Z naszej strony to powiedzenie PO "sprawdzam".