Według Rosji Amerykanie rozmieszczają siły specjalne i sprzęt wojskowy w pobliżu granicy z Wenezuelą.
Rosyjski MSZ powołał się przy tym na "nieokreśloną informację" - jak pisze Reuters - która potwierdza istniejące plany dotyczące uzbrojenia opozycji w Wenezueli. Moskwa nie ujawniła jednak skąd posiada takie doniesienia, ani co dokładnie one zawierają.
Według rzeczniczki MSZ Rosji Marii Zacharowej przybycie do Wenezueli konwoju z pomocą humanitarną ze Stanów Zjednoczonych może doprowadzić do zamieszek w kraju, co będzie pretekstem dla USA do interwencji, której celem będzie obalenie prezydenta Nicolasa Maduro, którego Rosja - podobnie jak Chiny - uważają nadal za posiadającą pełną legitymację do sprawowania rządów głowę państwa.
USA, większość krajów Ameryki Łacińskiej, a także liczne kraje europejskie za prezydenta uznają lidera opozycji, przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego (parlamentu) Juana Guaido, który 23 stycznia ogłosił się tymczasowym prezydentem uznając, że wybory, które zapewniły Maduro reelekcję wiosną 2018 roku były niedemokratyczne.
Obecnie Guaido stara się doprowadzić do tego, aby do nękanego od lat potężnym kryzysem gospodarczym kraju wjechała pomoc humanitarna z USA. Maduro uważa jednak, że kraj nie potrzebuje pomocy, a jej dostarczenie postrzega jako pretekst do interwencji. Aby uniemożliwić wjechanie pomocy do kraju Wenezuela zamknęła granicę z Brazylią, holenderskimi wyspami na morzu, Caracas rozważa też zamknięcie granicy z Kolumbią. Tymczasem Guaido udał się na granicę z Kolumbią, gdzie chce przyjąć pomoc humanitarną.