Zaledwie 22 sierpnia Sojusz Lewicy Demokratycznej z wielką pompą przedstawił nowy program partii przygotowany specjalnie na wybory. Grzegorz Napieralski nieustannie podkreślał w kampanii, że jego partia jako jedyna jest przygotowana merytorycznie do rządzenia. Tymczasem w grudniu na konwencji nadzwyczajnej SLD ponownie będzie dyskutował nad programem. Dlaczego?
– Nasz program był szykowany na ewentualne współrządzenie, a teraz musimy go przystosować do działań w opozycji – wyjaśnia Tomasz Kalita, rzecznik SLD. – Musimy dokonać przeglądu naszych postulatów i ustalić priorytety.
Według Kality Sojusz z całą pewnością nie może odpuścić spraw światopoglądowych, takich jak in vitro czy związki partnerskie.
– Ale na pierwszym miejscu musimy postawić postulaty społeczne – podkreśla.
W nieoficjalnych rozmowach można usłyszeć, że wyborcom bardziej spodobał się antyklerykalny program partii Janusza Palikota i SLD musi znaleźć na to odpowiedź.