Ma to związek z kontrolą, jaka odbywała się w jej resorcie i Narodowym Centrum Sportu, która miała m.in. wyjaśnić jak doszło do sytuacji, w której dach na Stadionie Narodowym nie został zamknięty przed ostatnim meczem Polska – Anglia. Graś dodał, że „zgodnie z zapowiedzią, o wnioskach po kontroli również personalnych premier poinformuje w środę".

Premier konsultował się w tej sprawie m.in. z posłami z komisji sportu. Rozmawiał również z samą minister sportu. Jak przekonują nieoficjalnie politycy Platformy, choć pozycja Muchy jest słaba, to jej dymisji nie należy się spodziewać. Zwracają uwagę, że byłaby to wizerunkowa porażka samego Tuska, który mianował ją na to stanowisko wbrew opiniom wielu osób. – Po za tym minister nie może przecież odpowiadać za otwieranie lub zamykanie dachu na stadionie. To byłoby niepoważne – mówi „Rz" poseł PO. Sama minister Mucha pytana przez „Rz" o oddanie się do dyspozycji premiera odpowiedziała, że szerzej na ten temat wypowie się dzisiaj. Jak dowiedziała się „Rz"  bardzo prawdopodobne jest za to odwołanie szefa NCS Roberta Wojtasia. —js, gur