Posłowie Ruchu Palikota przygotowują kolejny projekt łagodzenia prawa antynarkotykowego, współorganizują manifestację w stolicy i „miasteczko konopne" pod Sejmem.
– Przed wyborami w 2011 r. Ruchowi udało się dotrzeć do młodych ludzi, nieskażonych podziałem na PO i PiS. Teraz partia próbuje odbudować to poparcie – komentuje politolog dr Wojciech Jabłoński.
Z postulatem ułatwienia dostępu do marihuany Ruch wszedł do Sejmu w 2011 r. Jednak nie zrobił wiele dla realizacji tych zapowiedzi. Posłowie RP zgłosili dwa projekty nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, ale żaden w praktyce nie ułatwiał dostępu do narkotyków. Oba ostro skrytykowała Sejmowa Komisja Ustawodawcza.
Ruch chce wrócić do tematu przed planowanym na 25 maja w Warszawie Marszem Wyzwolenia Konopi. – Do Sejmu trafi nasz najnowszy projekt. Spośród dotychczasowych propozycji będzie najdalej idący – zapowiada poseł Ruchu Michał Kabaciński.
W poprzednich klub proponował m.in. ustalenie, od jakiej ilości posiadanych narkotyków prokurator może nie wszczynać sprawy. Chciał też ułatwienia leczenia narkomanów substytutem heroiny. Nowy projekt stanowi kompilację wcześniejszych, uzupełnioną o rewolucyjną propozycję. – Chcemy wprowadzić możliwość zakładania tzw. klubów konopnych, w których będzie można na własną rękę hodować i spożywać marihuanę – zapowiada Kabaciński.