W Platformie nazywa się to wywracaniem stolika. Chodzi o sytuację, w której poprzez oficjalne wypowiedzi lub przecieki do mediów demoluje się sytuację na scenie politycznej, tak aby zaszkodzić przeciwnikowi.
Do niedawna politycy PO dość zgodnie „wywracali stolik", aby utrudnić życie liderowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. Wiele wskazuje na to, że teraz wywracają swoje własne stoliki.
Dla przyszłości Platformy kluczowe są w tej chwili trzy osoby: Donald Tusk, Grzegorz Schetyna oraz Jarosław Gowin – w takiej właśnie kolejności. Premier znajduje się w wyraźnej defensywie.
Kluczowe były zawsze dla niego osobiste sondaże popularności przygotowywane co miesiąc przez CBOS. A one spadają od listopada. W kwietniu Donald Tusk cieszył się zaufaniem co trzeciego Polaka, a nie ufała mu połowa badanych. Nie zanosi się, aby w majowym badaniu było lepiej. Z informacji „Rz" wynika, że dla premiera większym problemem niż fakt, że to wynik podobny do lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego, który zawsze był symbolem polityka z potężnym elektoratem negatywnym, jest co innego – że wyżej jest Schetyna. Premier obawiał się takiej sytuacji od wielu miesięcy. W Platformie śmiano się nawet, że Schetyna na pewnien czas został usunięty z zestawienia CBOS pod naciskiem Kancelarii Premiera.
Dziś Schetyna jest silny słabością Tuska. I nie waha się krytykować rządu, tak jak we wczorajszym wywiadzie dla „Rz".