– To , co miało się zacząć około 2015 r., czyli gwałtowny proces starzenia się naszego społeczeństwa, zaczęło się niestety już w ubiegłym roku – mówiła w środowej „Rz" prof. Krystyna Iglicka, demograf z Uczelni Łazarskiego. Pisaliśmy, że w ubiegłoroczny ujemny przyrost naturalny, czyli przewaga zgonów nad liczbą urodzonych dzieci, jest największy od 1945 r.
Polska pod względem przyrostu naturalnego jest na 212. miejscu wśród 224 państwa świat. By przeciwdziałać zmianom demograficznym, potrzebna jest odpowiednia polityka personalna. O tym, jak ją prowadzić, będą dyskutować uczestnicy Kongresu Zdrowego Starzenia, który rusza dziś w warszawskiej Galerii Porczyńskich. Patronat objęła nad nim „Rz".
– Celem dyskusji jest znalezienie metod i środków, pozwalających z optymizmem spojrzeć na zagadnienie zdrowego i aktywnego starzenia – mówi prof. Bolesław Samoliński, krajowy konsultant w dziedzinie zdrowia publicznego. W grudniu w rozmowie z „Rz" tłumaczył, że „bez polityki senioralnej polską gospodarkę czeka krach". – Mamy przyrost oczekiwanej długości życia, ale nie idzie ona w parze z przyrostem oczekiwanej długości życia w zdrowiu. A wzrost obciążeń finansowych z powodu chorej, starzejącej się populacji to zagrożenie ekonomiczne – zaznaczał.
Profesor stoi na czele Fundacji na rzecz Zdrowego Starzenia Się, która organizuje kongres. Jednak przy organizacji współpracują z nią m.in. ministerstwa pracy, zdrowia i sportu. To pokazuje, jak dużą wagę do polityki senioralnej przykłada rząd.
Kolejne dni kongresu otworzą marszałek Sejmu Ewa Kopacz i premier Donald Tusk. Wystąpi były prezydent Lech Wałęsa, a list od obecnej głosy państwa Bronisława Komorowskiego odczyta jego doradca dr Joanna Staręga-Piasek. Jednak najważniejsze znaczenie będą miały debaty na temat polityki senioralnej z udziałem ekspertów.