Krzysztof Brejza został przed dwoma dniami zaprezentowany jako szef sztabu wyborczego PO-KO w wyborach do Sejmu. Oświadczył, że ma dwunastoletnie doświadczenie "w permanentnej kampanii wyborczej", a w każdych kolejnych wyborach dostawał więcej głosów niż w poprzednich.
Pytany o program wyborczy swojej partii odpowiedział, że Platforma przedstawi swoją ofertę po 12 lipca, po "wielkiej debacie programowej z udziałem ekspertów".
- I będziemy z tą ofertą konsekwentnie docierać. Czy to będą wakacje, czy już nie będą wakacje. Będziemy chodzić i rozmawiać, od drzwi do drzwi, od płotu do płotu, od Warszawy po najmniejsze sołectwo pod Kłodzkiem - zadeklarował Brejza.
Szef sztabu był pytany o medialne doniesienia, że "doły" PO są zdezorientowane, a działacze nie wiedzą, czy będą startować w wyborach, więc nie prowadzą kampanii i bezczynnie czekają.
- Zapełnimy kalendarze działaczom lada dzień, niech się tak nie niecierpliwią niektórzy, niektóre te złe głosy. Nie zabraknie im czasu, nie zabraknie im naprawdę też pracy, ciężkiej pracy - powiedział Brejza. Dodał, że harmonogram ustalania list jest jasny, a decyzje w tej materii należą do władz statutowych i "teraz zapadają". - No nie przesadzajmy, że nie będzie komu kandydować, bez przesady. Będzie nadmiar kandydatów, nadmiar wspaniałych ludzi, bo wszyscy czują wagę tych wyborów - powiedział poseł PO.