Spektakl został wyreżyserowany perfekcyjnie. W sobotę od rana długi rząd samochodów ustawił się przed wjazdem do Paris Event Center, nowej hali widowiskowej zbudowanej na północno-wschodnich przedmieściach stolicy. W kongresie założycielskim republikanów wzięło udział aż 10 tys. działaczy partii.
Zamykając 13-letnia historię Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP), Sarkozy chce się odciąć od skandali korupcyjnych, które pogrążyły wielu jego kolegów i o mały włos nie wciągnęły jego samego w polityczny niebyt. Ale jednocześnie ma powstać machina, która będzie mu absolutnie wierna.
Na pierwszy rzut oka 60-letni były prezydent postawił na swoim. Gdy na scenę wchodził arcyrywal Sarkozy'ego w walce o Pałac Elizejski Alain Juppé, na sali rozległy się głośne gwizdy.