Jarosław Kaczyński zaprezentował dziś nowego rzecznika swojej partii. Marcina Masalerka zastąpiła Elżbieta Witek. Czytaj więcej
Prezes PiS odpowiedział na pytania dziennikarzy dotyczące programu, który w sobotę przedstawiła Beata Szydło. Kandydatka na stanowisko premiera przedstawiła wyliczenia kosztów i źródeł finansowania najważniejszych obietnic. Z przedstawionego programu wynika, że propozycja 500 złotych na dziecko, podniesienie kwoty wolnej od podatku i przywrócenie wieku emerytalnego pochłonie z budżetu 39 miliardów złotych. Z drugiej strony przychody do budżetu mają wynieść 73 miliardy złotych.
- Ta władza reprezentuje przede wszystkim wielkie korporacje, banki i najbogatszych ludzi. Zawsze, jak chce się przenieść pieniądze na mniej zamożnych ludzi, są protesty i krzyki, że to jest niemożliwe. Mamy w Polsce władzę, która nie dba o państwo - powiedział Kaczyński.
- My chcemy normalnego państwa, chcemy normalnej konkurencji, chcemy powrócić do normalności. Wiemy, że Polska nie wyjdzie z pułapki średniego rozwoju, jeśli nie będziemy potrafili zwiększyć zasobów uboższej części społeczeństwa - dodał prezes PiS.
Program PiS został skrytykowany przez Ewę Kopacz i Ryszarda Petru. Politycy powiedzieli, że propozycje Beaty Szydło spowodują, że w ciągu kilku miesięcy osiągniemy poziom Grecji.