Poseł mówił, że zamiast wójtów i samorządowców do jego biura poselskiego przychodzą zaniepokojeni mieszkańcy małych miejscowości, którzy pytają o co chodzi z tymi zmianami, które proponuje PiS: dwukadencyjność burmistrzów i wójtów. - Nigdy nie uwierzę, że mieszkańcy gmin głosują z lenistwa na tych samych wójtów – mówił Zgorzelski. - Czy to nie jest wystarczające, że blisko 40 proc. burmistrzów i wójtów straciło pracę po wyborach? – pytał.
- Znam wójtów, którzy odlecieli, sprawowali cztery, pięć kadencji, a potem stracili funkcję – przyznał poseł ludowców.
W związku z pomysłem PiS ludowcy mają własny pomysł, który zawiera dwukadencyjność, ale powszechną. - PSL proponuje dwukadencyjność powszechną, także wśród posłów i senatorów. Przewietrzmy Wiejską – mówił Zgorzelski.
Poseł PSL mówił, że w Europie niemal nie funkcjonuje takie rozwiązanie. - Jest nadużyciem powoływanie się na kraje europejskie, bo taki model jest we Włoszech i Portugalii – zauważył poseł Zgorzelski. - W Niemczech jest np. ograniczenie dla osób do 65 lat, z tym, że jeśli upływa im wiek w trakcie kadencji, to mogą kadencję dokończyć.
Zdaniem ludowca protesty są potrzebne, co pokazała ostatnia sytuacja, która zaowocowała wycofaniem się z ustawy warszawskiej przez PiS. - To była instrukcja, jak poseł Jacek Sasin ma zostać prezydentem Warszawy – mówił Zgorzelski. – Może chodziło o spalenie kandydatury Sasina.