Polska Agencja Kosmiczna w czarnej dziurze

Kłopot z prezesem, dymisje i problemy w rządzie – to rzeczywistość w instytucji, która miała podbić kosmos.

Aktualizacja: 28.04.2017 07:27 Publikacja: 26.04.2017 19:26

Płk Piotr Suszyński (z lewej) kilka dni temu był razem z prezydentem w Meksyku. Podpisał m.in. poroz

Płk Piotr Suszyński (z lewej) kilka dni temu był razem z prezydentem w Meksyku. Podpisał m.in. porozumienie o współpracy z tamtejszą agencją kosmiczną.

Foto: KPRP, Andrzej Hrechorowicz

Czy wiceprezes instytucji rządowej może sam sobie przyznać kompetencje prezesa? Może. Taka sytuacja ma obecnie miejsce w Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA).

Jej powstanie w 2014 roku było przedstawiane jako krok milowy do obecności Polski w kosmosie. Agencja zleciła m.in. opracowanie studiów wykonalności systemu śledzenia kosmicznych śmieci i dwóch satelitów, które mielibyśmy wystrzelić na orbitę. Obecnie skupia się na opracowaniu krajowego programu kosmicznego. Jej prace może jednak utrudnić kryzys związany z zarządzaniem. Rozpoczął się w październiku 2016 roku.

Wtedy nadzorująca agencję premier Beata Szydło odwołała dotychczasowego prezesa POLSY, astrofizyka prof. Marka Banaszkiewicza. Powodem było nieprzyjęcie przez Szydło sprawozdań z działalności agencji w 2015 roku. Nieoficjalnie mówiło się, że Banaszkiewicz narobił sobie wrogów w rządzie, chcąc przejąć od ministerstw kompetencje związane z kosmosem i nowoczesnymi technologiami. Obecnie są one rozproszone po resortach rozwoju, obrony i nauki.

Premier Szydło na p.o. prezesa powołała wiceprezesa ds. obronnych płk. Piotra Suszyńskiego. Zgodnie z ustawą o Polskiej Agencji Kosmicznej mógł on pełnić swoją funkcję najwyżej pół roku. Ten termin minął 11 kwietnia, jednak pułkownik nadal wypełnia zadania prezesa. Powód? W ostatnim dniu bycia p.o. prezesa płk Suszyński wydał zarządzenie o wyznaczeniu wiceprezesa ds. obronnych (czyli samego siebie) na osobę, która będzie zastępować prezesa „we wszystkich czynnościach o charakterze wykonawczym i zarządzającym".

– Zarządzenie to zostało wydane w oparciu o statut Polskiej Agencji Kosmicznej, jest więc zgodne z obowiązującymi przepisami prawa. Jego treść uzyskała akceptację KPRM, organu nadzorującego agencję z ramienia prezesa Rady Ministrów – twierdzi Urszula Szwed-Strych z biura prasowego POLSY.

Wątpliwości ma jednak konstytucjonalista dr Ryszard Balicki. – Wygląda to na obejście przepisów ustawy. Trudno stwierdzić, czy doszło do nadużycia prawnego, ale niewątpliwie ucierpiały standardy zarządzania instytucjami takiego typu – ocenia.

– Można zastanawiać się, na ile skuteczne są czynności podejmowane obecnie przez wiceprezesa Suszyńskiego – mówi Maciej Mroczek, były poseł Twojego Ruchu, który w Parlamentarnej Grupie ds. Przestrzeni Kosmicznej pracował nad ustawą o POLSIE. Przypomina, że przed kilkoma dniami płk Suszyński podpisał porozumienie z Meksykańską Agencją Kosmiczną.

Kłopoty z prezesem to jednak niejedyne problemy, jakie ma obecnie POLSA. Na początku kwietnia pisaliśmy, że Ministerstwo Rozwoju rozpoczęło pracę nad ustawą, podporządkowującą agencję temu resortowi. Wcześniej pretensje do POLSY zgłaszało MON. Tak sugerował „Fakt" po dymisji prof. Banaszkiewicza.

Sytuację w agencji komplikują też odejścia kluczowych pracowników, m.in. dyrektora organizacyjnego i szefa jednego z departamentów.

Urszula Szwed-Strych przekonuje, że zmiany nie są duże. – Od początku 2017 r. pracę w agencji zakończyła w wyniku zwolnienia jedna osoba, a jedna na własną prośbę odejdzie w maju – tłumaczy.

Z naszych informacji wynika jednak, że kilku pracowników przeniesiono do rezerwy MON lub wysłano na urlop. Nieoficjalnie mówi się, że płk Suszyński rządzi w agencji twardą ręką.

– Gdy pracowaliśmy nad powstaniem POLSY, zależało nam, by to ciało było jak najmniej polityczne. Upieraliśmy się m.in. nad przepisem mówiącym o tym, że prezesem agencji musi być osoba z tytułem doktora lub dużym doświadczeniem w przemyśle nowych technologii. Każda szanująca się europejska agencja kosmiczna ma za swojego szefa fachowca, a nie polityka. Dlatego smuci mnie to, co dzieje się obecnie w POLSIE – komentuje Maciej Mroczek.

Jego zdaniem KPRM powinna jak najszybciej rozstrzygnąć konkurs na prezesa POLSY. Dotychczasowe dwa takie postępowania nie przyniosły rozstrzygnięcia. Powód? Spytaliśmy o to KPRM, jednak nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Obecnie toczy się trzeci konkurs. Nieoficjalnie mówi się, że faworytem jest płk Piotr Suszyński.

Czy wiceprezes instytucji rządowej może sam sobie przyznać kompetencje prezesa? Może. Taka sytuacja ma obecnie miejsce w Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA).

Jej powstanie w 2014 roku było przedstawiane jako krok milowy do obecności Polski w kosmosie. Agencja zleciła m.in. opracowanie studiów wykonalności systemu śledzenia kosmicznych śmieci i dwóch satelitów, które mielibyśmy wystrzelić na orbitę. Obecnie skupia się na opracowaniu krajowego programu kosmicznego. Jej prace może jednak utrudnić kryzys związany z zarządzaniem. Rozpoczął się w październiku 2016 roku.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Tusk po konsultacjach ze Szmyhalem: Posunęliśmy się krok do przodu
Polityka
Marek Jakubiak: Najazd na dom Zbigniewa Ziobry. Mieszkanie posła to poseł
Polityka
Jacek Sutryk: Rafał Trzaskowski zwycięzcą debaty w Warszawie. To czołówka samorządowa
Polityka
Czy w Polsce wróci pobór? Kosiniak-Kamysz: Zasadnicza służba wojskowa tylko zawieszona
Polityka
Dlaczego Koła Gospodyń Wiejskich otrzymywały pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości?