Reklama

Ministerstwo się pomyliło ws. polskiego męczennika z Dachau

„Rzeczpospolita” dotarła do dwóch nowych dokumentów przechowywanych w Archiwum IPN. Wynika z nich, że w sprawie numeru urny księdza Woźniaka Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego popełniło błąd.

Aktualizacja: 08.11.2019 11:45 Publikacja: 08.11.2019 11:20

Ministerstwo się pomyliło ws. polskiego męczennika z Dachau

Foto: Shutterstock

O sprawie pisaliśmy we wrześniu i listopadzie.

Okazuje się, że numer urny ks. Woźniaka to 3509. Natomiast numer 421 jest numerem kwatery cmentarnej. Wynika to wprost z dokumentu sporządzonego w latach 40. XX wieku. Obejmuje on numery urn, które zostały złożone na podmonachijskim cmentarzu Perlacher Forst. Na odnalezionej liście przeważają polskie nazwiska.

Foto: IPN

Numer kwatery to nie numer urny

Drugi dokument odnaleziony przez „Rzeczpospolitą” w IPN, znajduje się w skoroszycie zatytułowanym: Lista urn ofiar narodowego socjalizmu na cmentarzu w Perlacher Forst. Tam również podano numer urny księdza Woźniaka. I jest to: 3509.

Skąd zatem wziął się drugi numer urny podawany w korespondencji MKiDN z „Rzeczpospolitą”?

Reklama
Reklama

- Prawdopodobnie z nieznajomości języka niemieckiego oraz braku kompetencji w odczytywaniu dokumentów archiwalnych – komentuje w rozmowie z „Rzeczpospolitą” mec. Stefan Hambura, reprezentujący parafię z Woźniakowa, która zamierza sprawdzić relikwie męczennika z Dachau (beatyfikowanego w 1999 r. przez Jana Pawła II) do Polski.

Okazuje się, że numery podane przez MKiDN to numery porządkowe, nie numery urn.

- Być może nadszedł czas – dodaje mecenas – by sprawą zajęli się zawodowcy?

Foto: IPN

Ruch episkopatu

Sprawą sprowadzenia prochów błogosławionego księdza Woźniaka do kraju zainteresował się przewodniczący Komisji Episkopatu Polski – abp Stanisław Gądecki oraz IPN. Nie wiadomo, jakie stanowisko zajmie w tej sprawie MKiDN. Skład nowego rządu poznamy bowiem w przyszłym tygodniu.

- Czekamy na prochy męczennika – mówi w rozmowie telefonicznej z „Rzeczpospolitą” ks. Józef Pietrusik, proboszcz z Woźniakowa, który w tej sprawie wysłał w końcu sierpnia list do szefa MSZ Jacka Czaputowicza i do dziś nie dostał na niego żadnej odpowiedzi.

Reklama
Reklama

W szybkie i kompetentne załatwienie sprawy wierzy mec. Hambura. - To prosta operacja – podsumowuje. - Tym bardziej, że strona niemiecka nie stawia żadnych przeszkód, by prochy księdza Woźniaka zostały przewiezione do Polski - dodaje.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Donald Tusk: Tak długo, jak KO będzie u władzy, Polska będzie bezpieczna
Polityka
Sejm nie odrzucił weta Nawrockiego. Tusk: To bardzo dziwnie wygląda
Polityka
Zdrowie już wybuchło rządowi w rękach, co z 2027? Nawrocki kontra psy na łańcuchach
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Żurek zdradził szczegóły z tajnej części posiedzenia Sejmu? „To przestępstwo”
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama